Liverpool pokonał West Ham United 3:2, ale losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w końcówce. “Młoty” prowadziły nawet 2:1. Niestety fatalny występ zaliczył Łukasz Fabiański, który popełnił jeden katastrofalny błąd, a lepiej mógł zachować się również przy pozostałych bramkach.
Łukasz Fabiański po ostatnich kontuzjach nie prezentuje optymalnej formy. West Ham United liczył, że polski bramkarz pomoże zatrzymać rozpędzonego lidera, który w tym sezonie Premier League stracił punkty tylko w jednym meczu remisując z Norwich City!
Niestety, to nie był udany wieczór dla Łukasza Fabiańskiego, choć West Ham United mógł sprawić niespodziankę. Liverpool na prowadzenie wyszedł już w 9. minucie, gdy niepilnowany w polu karnym Georginio Wijnaldum uderzył głową po dobrym dośrodkowaniu Trenta Alexandera-Arnolda. Reprezentant Polski mógł lepiej zachować się w tej sytuacji, bo piłka do bramki wpadła po jego ręce. To na pewno był strzał do obrony.
Zobacz skrót meczu Liverpool - West Ham United 3:2
Gości nie załamali się jednak straconą bramką i trzy minuty później był już remis. Gola zdobył Issa Diop. W 54. minucie West Ham United wyszedł na prowadzenia za sprawą Pablo Fornalsa. Zaczęło pachnieć sensacją, ale Liverpool dążył do wyrównania.
Cel udało się osiągnąć w 68. minucie. Z pola karnego uderzył Mohamed Salah, ale katastrofalnie zachował się Łukasz Fabiański, który między nogami przepuścił ten niezbyt groźny strzał.
Trzy punkty Liverpoolowi zapewnił Sadio Mane w 81. minucie. Przy tej bramce Łukasz Fabiański ma najmniejszą winę, bowiem wyszedł z bramki próbując uprzedzić Trenta Alexandera-Arnolda, ale ten zdążył zagrać spod linii końcowej do Senegalczyka, który z bliska umieścił piłkę w pustej bramce. Sadio Mane po chwili jeszcze raz pokonał Polaka, ale gol nie został uznany z powodu spalonego.
Liverpool odniósł 26 zwycięstwo w 27. kolejce. Jest liderem Premier League i ma aż 22 punkty przewagi nad Manchesterem City. West Ham United zgromadził jedynie 24 oczka i zajmuje osiemnaste miejsce, które nie daje utrzymania w lidze. Ostatnie zwycięstwo w Premier League WHU odniósł 1 stycznia wygrywając 4:0 z Bournemouth. W następnych siedmiu kolejkach zdobył zaledwie dwa oczka.
Zobacz również: Dwa gole Roberta Lewandowskiego. Polak uchronił Bayern Monachium od kompromitacji (wideo)
Łukasz Fabiański w tym sezonie wystąpił w czternastu meczach. Wpuścił siedemnaście goli i pięciokrotnie zachowywał czyste konto. Przed kontuzją prezentował się jednak zdecydowanie lepiej i West Ham United regularnie zdobywał wtedy punkty. W tym roku nie jest już tak kolorowo i zespołowi grozi spadek z Premier League.
W poniedziałek więcej powodów do radości miał inny polski bramkarz, Rafał Gikiewicz. W Bundeslidze Union Berlin pokonał Eintracht Frankfurt 2:1 i awansował na dziesiąte miejsce w tabeli Bundesligi.
Premier League: Liverpool FC - West Ham United 3:2 (1:1)
1:0 - Georginio Wijnaldum 9'
1:1 - Issa Diop 12'
1:2 - Pablo Fornals 54'
2:2 - Mohamed Salah 68'
3:2 - Sadio Mane 81'
Składy:
Liverpool FC: Alisson – Alexander-Arnold, Gomez, van Dijk, Robertson, Keita (57′ Oxlade-Chamberlain), Fabinho, Wijnaldum, Salah, Firmino, Mane (90+1′ Matip).
West Ham United: Fabiański – Ngakia, Diop, Ogbonna, Cresswell, Rice, Soucek (47′ Fornals), Snodgrass (84′ Bowen), Noble, Anderson (65′ Haller), Antonio.
Polacy za granicą Ligi zagraniczne Premie league Liverpool West ham united łukasz fabiański