
Jego wejście do klubu było fantastyczne i rozkochał w sobie kibiców ze Stambułu. Niestety ich żywiołowość ma to do siebie, że gdy grasz gorzej jesteś krytykowany. Tak właśnie obecnie wygląda sytuacja polaka - Sebastiana Szymańskiego w Fenerbahce. Rozpaliło to plotki transferowe do których odniósł się sam agent piłkarza.
W zeszłym sezonie w momencie dołączenia do klubu ze Stambułu mało kto spodziewał się tak dobrego sezonu w jego wykonaniu. Z miejsca właściwie otrzymał pierwszy skład za co odpłacał się solidnymi wynikami. Na przestrzeni całego poprzedniego sezonu Polak osiągnął double-double czyli ponad 10 bramek i asyst. Zważając na to, że mało kto spodziewał się takiej formy zawodnika uznano ten transfer za niezwykle trafiony a kibice pokochali pomocnika za jego przebojowość, drybling i czytanie gry.
Niestety sezon 2024/2025 już tak dobry w jego wykonaniu nie jest. Co prawda regularnie otrzymuje szanse od Jose Mourinho, jednak jego statystyki nie są już tak powalające. Na obecną chwilę w 29 meczach tureckiej ligi ma 3 gole i 5 asyst. Do tego często jest krytykowany przez kibiców za mały wkład w grę zespołu co z pewnością nie pomaga mu w powrocie do formy. Taka już niestety jest turecka piłka, wymagająca i nie wybaczająca błędów.
Jego słabsza dyspozycja natychmiast rozpaliła plotki transferowe w tureckich mediach. Sondowało się, że klub będzie chciał sprzedać polaka, póki może na nim jeszcze solidnie zarobić. Szymańskiego obowiązuje kontrakt jeszcze przez dwa lata co pozwala wyciągnąć ciekawą sumę od potencjalnych kupców. Do zainteresowania i plotek odniósł się sam agent piłkarza - Mariusz Piekarski.
Jego słowa w wywiadzie dla WP wydają się zamykać ewentualny temat przenosin: - "Nie chcę komentować doniesień z tureckich mediów, bo nie mają one wiele wspólnego z rzeczywistością. Dziennikarze z czegoś muszą żyć, więc piszą. Mogę wysnuwać jakiekolwiek wnioski dopiero po rozmowach z przedstawicielami klubu. Dalej trwa liga, Fenerbahce wciąż walczy o mistrzostwo Turcji. Dopiero po zakończeniu sezonu będziemy rozmawiać na temat przyszłości. Sebastianowi Szymańskiemu zostały jeszcze ponad dwa lata kontraktu"