Priorytety uległy zmianie.
Zaufanie młodzieży
Jeszcze w trakcie letniego okna transferowego wydawało się, że najważniejszym dla Barcelony ruchem na rynku będzie sprowadzenie defensywnego pomocnika, aby w końcu załatać dziurę po odejściu Sergio Busquetsa. Ostatecznie jednak żaden zawodnik na tę pozycję nie został kupiony, a trener Hansi Flick postawił na adeptów słynnej szkółki "La Masia" - Marca Casado i Marca Bernala.
Są opcje
Ten drugi zanotował znakomity początek sezonu, ale niestety zerwał więzadło krzyżowe w kolanie i w obecnej kampanii nie zobaczymy go już na boisku. Lukę po nim świetnie wypełnił Casado - choć nie jest to dla niego naturalna rola na murawie, spisuje się w niej więcej niż przyzwoicie. Ponadto, Flick wystawiał też w tym miejscu Erica Garcię, a w przyszłości może to samo zrobić z Frenkie'em de Jongiem, Gavim czy Andreasem Christensenem.
Transfer niepotrzebny
Kataloński "Sport" podaje nawet, że Niemiec uznał, iż nie ma konieczności sprowadzenia nowego defensywnego pomocnika zimą. 59-latek ma swoje pomysły na obsadę tej pozycji i woli skupić się na wzmocnieniach gdzie indziej. Bardzo liczy również na powrót Marca Bernala i jego gotowość do gry w sezonie 2025/2026. W zaistniałej sytuacji można przypuszczać, że Barcelona w styczniu - jeśli pozwolą na to finanse - poszuka wzmocnień na bokach obrony i ewentualnie na skrzydle.