Michał Pazdan po słabym meczu w reprezentacji Polski przeciwko Słowenii nie otrzymał już więcej powołania od Jerzego Brzęczka. Nie ukrywa, że ma żal do selekcjonera o to, że stał się kozłem ofiarnym tej porażki. - Nie pożegnałem się z kadrą - mówi w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”.
Cztery lata temu Michał Pazdan dość niespodziewanie był bohaterem Polaków. Zagrał znakomicie na mistrzostwach Europy i został nawet okrzyknięty “Minister obrony narodowej”. Potem już tak kolorowo nie było.
Słabe mistrzostwa świata w Rosji to był dopiero początek. W eliminacjach do Euro 2020 był początkowo rezerwowym. Zagrał jedynie przeciwko Łotwie (2:0) oraz w feralnym meczu ze Słowenią zakończonym porażką reprezentacji Polski 0:2. Michał Pazdan zastąpił wtedy Kamila Glika i zagrał bardzo słabo.
Od tego czasu nie tylko nie zagrał w reprezentacji, ale nie otrzymał nawet powołania na kolejne mecze eliminacji mistrzostw Europy. 32-letni obrońca stał się kozłem ofiarnym po tej porażce.
Czytaj również: Arkadiusz Reca zastąpi Macieja Rybusa w Lokomotiwie Moskwa?
- Nie pożegnałem się z kadrą - mówi w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”. Chciałby jeszcze do niej wrócić i nie ukrywa, że nie było mu łatwo po odsunięciu od reprezentacji. - Nie było to dla mnie łatwe przede wszystkim ze względu na sposób, w jaki to zostało mi to przekazane. Moim zdaniem powinno się powiedzieć wprost: albo się nadajesz do kadry albo nie. Umówmy się: nie jestem już młody i uważam, że takie rzeczy powinno się załatwiać konkretnie. Ale życie toczy się dalej, z optymizmem patrzę do przodu - dodał Michał Pazdan.
Czy jego zdaniem słusznie zrobiono z niego kozła ofiarnego? - Każdy, kto czyta grę, mógł sam to sobie zinterpretować... I na tym skończę - uciął Pazdan.
Obecnie jest on zawodnikiem tureckiego klubu MKE Ankaragücü, gdzie występuje m.in. z innymi dwoma Polakami: Danielem Łukasikiem i Konradem Michalakiem. Michał Pazdan jest pewnym punktem defensywy tureckiego klubu. Obecnie zespół ten zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. - Mam jeszcze rok ważny kontrakt, ale jeśli spadniemy z ligi, najprawdopodobniej odejdę. W moje umowie widnieje zapis, że w momencie spadku, mogę ją rozwiązać - zakończył Michał Pazdan, 38-krotny reprezentant Polski.
Reprezentacja Polski Jerzy brzęczek Reprezentacja polski Michał pazdan