Kontrakt Łukasza Piszczka z Borussią Dortmund wygasa po zakończeniu sezonu i wiadomo, że doświadczony obrońca wróci do Polski. Zainteresowanie jego osobą wykazywało kilka klubów z PKO BP Ekstraklasy, ale były reprezentant Polski je odrzucił, ponieważ chce grać w trzecioligowym LKS Goczałkowice - Zdrój.
Kariera Łukasza Piszczka zbliża się ku końcowi. Już w 2020 roku sam zawodnik brał pod uwagę powrót do Polski, ale miał udany czas w Borussii Dortmund, która zaproponowała 35-letniemu zawodnikowi przedłużenia umowy o rok.
Łukasz Piszczek oczywiście zgodził się na to. Pod koniec zeszłego sezonu był kapitanem niemieckiego klubu. W tym sezonie gra już jednak mniej. Łącznie zagrał tylko w dziewięciu meczach, z czego trzy w Lidze Mistrzów, gdzie udało mu się nawet zdobyć bramkę w spotkaniu z Zenitem Sankt Petersburg.
Czytaj również: Sensacyjny powrót Krzysztofa Piątka? Chce go Genoa
- Liczyłem na to, że tych meczów będzie więcej. Chciałbym grać w każdym, ale zdaję sobie sprawę, jaka jest rywalizacja w drużynie i jaki jest w niej mój status. Wiem, na czym stoję - czasem gramy czterema obrońcami, a czasami w trójce i wtedy mam nieco większe szanse. Minut na pewno mogłoby być więcej, ale z drugiej strony udało się zdobyć gola w Champions League. A bramki w tych rozgrywkach mi brakowało. Trafienie w meczu z Zenitem Sankt Petersburg zrekompensowało inne problemy - powiedział Łukasz Piszczek w rozmowie z portalem Interia.pl.
Po zakończeniu sezonu kontrakt Łukasza Piszczka wygaśnie i zakończy tym samym swoją jedenastoletnią karierę w Borussii Dortmund. Do tej pory polski obrońca rozegrał w tym klubie aż 372 mecze. Zdobył 19 bramek i miał 64 asysty.
Czytaj również: Gol Bielika, Asysty Jóźwiaka i Klicha, Kądzior zagrał przeciwko Barcelonie (wideo)
Łukasza Piszczka wciąż stać na grę na dobrym poziomie i kilka klubów PKO BP Ekstraklasy chętnie podpisałoby z nim kontrakt. 35-latek nie jest jednak tym zainteresowany. Chce poświęcić się rodzimemu klubowi LKS Goczałkowice - Zdrój. Najpierw jako zawodnik, a potem najprawdopodobniej jako trener,
Kilka klubów z Ekstraklasy się do mnie odezwało i sondowało, czy byłbym zainteresowany ich ofertami, ale konsekwentnie powtarzałem, że na tę chwilę mam w głowie plan na swoją przyszłość. W czerwcu wrócę i pomogę drużynie w trzeciej lidze. Spróbuję gry na kilku pozycjach i zobaczymy, gdzie najbardziej będę potrzebny - tłumaczy Łukasz Piszczek.
Były reprezentant Polski rozpocznie również kurs trenerski. Odpowiednie uprawnienia chciał zdobyć już w Niemczech, ale pandemia pokrzyżowała mu plany. Jakiś czas temu spekulowano nawet, że Łukasz Piszczek mógłby dołączyć do sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski jako jeden z asystentów Jerzego Brzęczka. Łukasz Piszczek póki co skupia się jednak na grze, choć nie wyklucza niczego. - Jeśli trener Brzęczek złożyłby mi oficjalną propozycję dołączenia do jego sztabu, byłoby to dla mnie duże wyróżnienie i na pewno bardzo poważnie bym się nad tym zastanowił - skomentował doniesienia prasowe.
Źródło: interia.pl
Transfery piłkarskie, plotki transferowe Polacy za granicą Bundesliga Borussia dortmund łukasz piszczek