- Jestem spokojny o trójkę napastników - mówi Jerzy Brzęczek przed meczem Łotwa - Polska. Potencjał ofensywny reprezentacji Polski jest olbrzymi, ale nie miało to ostatnio przełożenia na boisku. Czy polskie strzelby odpalą w czwartkowym spotkaniu z Łotwą i niedzielnym z Macedonią Północną?
Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek, Arkadiusz Milik - takiego trio w ataku teoretycznie powinna zazdrościć Polsce większość reprezentacji. W zeszym sezonie cała trójka zdobywała mnóstwo bramek, ale w obecnych rozgrywkach sytuacja nie wygląda już tak kolorowo.
Arkadiusz Milik leczył długo kontuzje i ostatnio raził nieskutecznością, a Krzysztof Piątek ma tylko dwa gole strzelone z rzutów karnych i we Włoszech jest mocno krytykowany. Robert Lewandowski znajduje się w znakomitej formie, ponieważ w tym sezonie zdobył dla Bayernu piętnaście bramek w jedenastu meczach. W reprezentacji Polski bilans jest jednak bardzo słaby.
Odkąd Jerzy Brzęczek został selekcjonerem reprezentacji Polski, 'Lewy' strzelił zaledwie trzy gole w dziesięciu spotkaniach. - Nie mam żadnej frustracji z tego powodu. Zdaję sobie sprawę, że za chwilę może się to odwrócić i będą sytuacje oraz gole. Bramki padną tylko wtedy, gdy będą próby, więc być może muszę więcej próbować. Czasami są takie okresy, to jest piłka nożna. Mam nadzieję, że wszystko wróci na właściwe tory - mówi Robert Lewandowski.
Kapitan Polaków przyznaje, że dla niego liczy się przede wszystkim zdobycz punktowa zespołu, a nie jego indywidualna. - Najważniejsze jest dobro reprezentacji, a nie to czy będę strzelał gole. Oby jedno i drugie szło w parze i żeby było tak, jak sobie tego wszyscy życzymy. Jeśli strzelę bramkę, to oczywiście będę się cieszył, ale jeśli strzeli ją ktoś inny i wygramy, to również będę szczęśliwy. Zrobię wszystko, żeby pomóc w zdobywaniu bramek. Najważniejsze, żebyśmy jako drużyna grali to, co chcemy grać. Wszyscy idziemy w tym samym kierunku i chcemy zwycięstw - dodał Lewandowski.
Czytaj również: Arkadiusz Milik zimą może odejść z Napoli
O postawę swoich ofensywnych graczy spokojny jest Jerzy Brzęczek, który zabrał głos na temat trudnego okresu Arkadiusza Milika oraz Krzysztofa Piątka. - Nie jest to dla nich łatwy okres. Najważniejszą rzeczą dla napastnika są podania i stwarzanie sytuacje. Krzysiek tych okazji wykreowanych przez partnerów nie ma zbyt wiele, więc jest mu trudno wpisywać się na listę strzelców. Arek jest po kontuzji i jak na razie rozegrał dwa mecze. Nie wykorzystał kilku sytuacji, ale ważne że do nich doszedł. W jego przypadku ważna jest praktyka i jestem spokojny o całą trójkę napastników. O Robercie nie muszę wspominać, bo jest w życiowej formie - stwierdził selekcjoner reprezentacji Polski.
W podobnym tonie wypowiedział się Bartosz Bereszyński. - Robert Lewandowski jest na najwyższym światowym poziomie i przez cały rok ma dyspozycję strzelecką. Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek są w innych momentach. Arek wrócił po kontuzji, więc dałbym mu jeszcze dużo czasu. Jeżeli chodzi o Krzysztofa to w poprzednim sezonie podniósł sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Cały Milan w tym sezonie gra średnio i nie stwarza za dużo sytuacji. Krzysztof ma swoją jakość i jak zacznie strzelać, to wejdzie na właściwe tory. Z napastnikami jest tak czasami, że strzelają seriami i jak idzie, to idzie, a jak się zatnie to brakuje goli - stwierdził obrońca Sampdorii.
Reprezentacja Polski w ostatnich dwóch meczach nie zdobyła ani jednej bramki i mecz z Łotwą będzie idealną okazją do przełamania. Rywale do tej pory przegrali wszystkie spotkania, zdobyli tylko jedną bramkę, a stracili ich aż 21.
Transmisja z meczu Łotwa - Polska dostępna będzie w TVP 1, Polsacie Sport, a także w internecie.
Reprezentacja Polski Bartosz bereszyński Jerzy brzęczek Arkadiusz milik Krzysztof piatek Robert lewandowski łotwa - polska Reprezentacja polski