
Zawodnicy prowadzeni przez 35-letniego szkoleniowca obecnie są w serii dziewięciu spotkań ligowych bez zwycięstwa. Bez wątpienia celem chorzowskich piłkarzy był awans do Ekstraklasy, a na ten moment wydaje się to nierealne.
Szulczek wierzy w podopiecznych i uspokaja kibiców
Przed sezonem praktycznie każdy obstawiał Ruch Chorzów jako kandydata do bezpośredniego awansu, a rzeczywistość okazała się inna. Chorzowian w obecnej chwili można określić jako typowego średniaka ligi, potwierdził to również ostatni mecz, w którym zostali pokonani przez Stal Stalową Wolę (1:3) będącą na ostatnim miejscu w stawce ligowej. Oczywiście spadnięcie do niższej klasy rozgrywkowej im nie grozi, ale w Chorzowie zapowiada się na to, że Szulczek będzie musiał się martwić o swoją posadę.
- Ja patrzę na to tak, jak się umówiliśmy na początku, że to jest maraton, a nie sprint. W momencie, w którym przychodziłem do klubu wiedzieliśmy, że raczej będzie ciężko o te górne lokaty. Runda jesienna ułożyła się bardzo dobrze, ale niestety w tej rundzie wszystko nam odbija i wraca. Patrzę bardziej przyszłościowo — mówił Szulczek.
Dawid Szulczek przejął Ruch pod koniec sierpnia, od tej pory poprowadził zespół w 26 spotkaniach, w których zanotował 13 zwycięstw, 3 remisy oraz 10 porażek.
⏱️ 90' Koniec meczu. #RCHSSW pic.twitter.com/0jidMLKGey
— Ruch Chorzów (@RuchChorzow1920) April 13, 2025