W ostatnich tygodniach, po wyleczeniu ciężkiej kontuzji, Krystian Bielik prezentował się świetnie w barwach Derby County i mówiło się, że jest pewniakiem na mistrzostwa Europy. Niestety Polak zerwał więzadła krzyżowe i znów czeka go wielomiesięczna przerwa.
Krystian Bielik nie zagra na Euro 2020. Jeszcze niedawno wydawało się, że przełożenie mistrzostw Europy na 2021 roku było dla niego korzystne, bo w lipcu minionego roku leczył poważny uraz. Niestety pewne jest, że nie zagra on na turnieju.
W miniony weekend podczas meczu Derby County - Bristol Krystian Bielik doznał poważnego urazu. Boisko opuścił już w 36. minucie i od razu rokowania były złe. Na oficjalną diagnozę trzeba było trochę poczekać, ale wiadomo już, że po raz kolejny zerwał więzadła krzyżowe i znów czeka go kilkumiesięczna przerwa.
Czytaj również: Dramat Jana Bednarka w meczu z Manchesterem United: porażka 0:9, samobój i czerwona kartka
23-letni pomocnik do gry wrócił w listopadzie. W The Championship rozegrał od tamtego czasu 13 meczów, zdobył dwie bramki. W ostatnich tygodniach prezentował się kapitalnie. Regularnie był wybierany najlepszym zawodnikiem meczu. Trafił też do jedenastki miesiąca stycznia The Championship, która wybierana jest na podstawie ocen pomeczowych.
Pewne było, że Paulo Sousa powoła Krystiana Bielika na najbliższe mecze reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw świata 2022. Wielu ekspertów było przekonanych, że jest on pewniakiem do gry na mistrzostwach Europy. Niestety na nie nie pojedzie. Wkrótce czeka go operacja, a potem długi proces rehabilitacji.
Czytaj również: Kamil Piątkowski zawodnikiem Red Bull Salzburg. Na razie pozostanie w Rakowie
Istnieją poważne obawy, że druga tak poważna kontuzja zahamuje rozwój kariery Krystiana Bielika. Za pierwszym razem wrócił do wysokiej formy, ale czy uda mu się to po raz kolejny? Nawet jeśli tak, to z pewnością ciężko będzie mu wejść na tak wysoki poziom, na którym mógłby się znaleźć, gdyby był zdrowy.
Reprezentacja Polski Polacy za granicą Reprezentacja polski Derby county Krystian bielik