

W pierwszej połowie meczu z Izraelem reprezentacja Polski prezentowała się znakomicie, ale nie potrafiła tego udokumentować golami. Skuteczność była największym mankamentem Polaków w sobotnim meczu eliminacji Euro 2020.
Reprezentacja Polski już od samego początku zdominowała Izrael i miała olbrzymią przewagę. Na bramkę rywala co chwilę sunęły ataki, które Polacy konstruowali z dużym luzem i polotem. Rzadko można było oglądać tak efektowną grę reprezentacji Polski.
Niestety efektowność nie szła w parze z efektywnością. Do przerwy padł tylko jeden gol zdobyty po rzucie rożnym. Drugą bramkę również udało się zdobyć po tym stałym fragmencie gry.
- Każde zwycięstwo cieszy. W pierwszej połowie drużyna zagrała dobrze pod każdym względem, ale takie mecze trzeba zakończyć i do szatni zejść z prowadzeniem 3:0 lub 4:0, wykorzystując tylko sytuacje stuprocentowe. Wtedy w drugiej połowie można inaczej zarządzać meczem. Izrael strzelił w końcówce bramkę i niepotrzebnie musieliśmy się denerwować. Musimy się nauczyć takie mecze kończyć wcześniej. Nad tym drużyna musi pracować. To już nie kwestia taktyki, tylko indywidualnego wyszkolenia i koncentracji - powiedział Zbigniew Boniek w rozmowie z TVP Sport.
Zobacz również: Tabela grupy polskiej po meczu z Izraelem
Do przerwy Izrael nie oddał ani jednego strzału, a Polacy aż siedemnaście. Skuteczność nie była jednego tego dnia atutem biało-czerwonych. - Powinniśmy ten mecz zamknąć w czterdziestu pięciu minutach i prowadzić 3:0, co sprawiłoby, że druga połowa byłaby spokojniejsza. Z drugiej strony to, co działo się po przerwie jest potrzebne nam jako drużynie, żeby zdać sobie sprawę, że mecz kończy się po ostatnim gwizdku sędziego - stwierdził Jerzy Brzęczek w wywiadzie dla TVP Sport.
Selekcjoner reprezentacji Polski był jednak zadowolony z gry swoich zawodników. - Z pierwszej części jestem bardzo zadowolony, bo była to prawie idealna połówka pod względem taktycznym. Oczywiście zabrakło najważniejszej rzeczy – wykończenia akcji i bramek - dodał.
Problemy rozpoczęły się w drugiej połowie, po zdobyciu gola na 2:0. Izrael zaczął dochodzić do głosu i w końcówce zrobiło się nerwowo. - Mieliśmy wszystko pod kontrolą, ale zaczęliśmy popełniać proste straty, co napędziło Izraelczyków, przez co końcówka była nerwowa - zakończył Boniek.
We wtorek w Warszawie odbędzie się mecz Polska - Słowenia, którym reprezentacja Polski zakończy udane eliminacji do Euro 2020.
Reprezentacja Polski Zbigniew boniek Jerzy brzęczek Reprezentacja polski