Zakończyło się sobotnie spotkanie między Koroną Kielce a Lechią Gdańsk, w którym padł bezbramkowy remis. Obie drużyny znajdują się w dolnej strefie tabeli i walczą o utrzymanie.
Ciężka sytuacja zespołów
Drużyna prowadzona przez Jacka Zielińskiego na pewno będzie żałowała niewykorzystanych sytuacji w tym meczu, Kielczanie znacznie lepiej się prezentowali i według większości kibiców oraz dziennikarzy zasłużyli na zwycięstwo. Jeśli chodzi o drużynę właśnie Korony Kielce, to po piętnastu rozegranych spotkaniach na koncie mają szesnaście punktów i zajmują czternastą lokatę w ligowej stawce.
Beniaminek z Gdańska radzi sobie troszkę gorzej, ponieważ znajdują się w strefie spadkowej i zapewne do samego końca będą walczyć o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Gorszą ekipą od gdańszczan jest tylko Śląsk Wrocław, drużyna Lechii zajmuje przedostatnią pozycję i do bezpiecznego miejsca tracą zaledwie jeden punkt.
- Nie czujemy się jednak najlepiej w ataku pozycyjnym przy nisko broniącym rywalu. Brakowało cierpliwości i jakości w niektórych sytuacjach. Jak nie uda się wygrywać, to trzeba szanować ten punkt. Nasze założenia i zamierzenia były inne, ale trzeba się pogodzić z tym remisem — mówił Jacek Zieliński.
- Zdajemy sobie sprawę z miejsca, w którym się znajdujemy. Chcemy punktować i szanujemy ten remis, ale zdajemy sobie sprawę, że nie poprawia nam nastrojów — dodał szkoleniowiec gości, czyli Szymon Grabowski.
🔚 Podział punktów przy Ściegiennego. pic.twitter.com/HYNdui2rXC
— Korona Kielce (@Korona_Kielce) November 9, 2024
Ekstraklasa Jacek zieliński Szymon Grabowski Korona kielce Lechia gdańsk Ekstraklasa Kielce Gdańsk