
Rzecznik Legii Warszawa odpowiedział na mocne zarzuty Wojciecha Kowalczyka.
Ostre słowa
O Gonçalo Feio w mediach mówi się bardzo dużo w ostatnich kilku dniach. Oczywiście to za sprawą jego zachowania po rewanżowym meczu III rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy przeciwko duńskiemu Brøndby IF. Wówczas Portugalczyk skierował się w stronę sektora wypełnionego kibicami gośćmi i pokazał do nich środkowe palce. UEFA poinformowała już o wszczęciu postępowania wobec zachowania 34-latka i już wkrótce powinniśmy poznać oficjalną decyzję. Legia Warszawa nie postanowiła czekać i za pośrednictwem mediów społecznościowych opublikowała przeprosiny Feio.
W szczerość tego oświadczenia wątpił Wojciech Kowalczyk, który nie pozostawił suchej nitki po szkoleniowcu Legionistów. Co więcej, odważył się podać nowe informacje o złym zachowaniu Feio:
- Wykonałem już 2-3 telefony i wiem, że w szatni są wkurzeni, bo Feio wyzywa piłkarzy. Było gorąco. Jest kilku zawodników, którzy po prostu są wyzywani. Jest zadyma - powiedział Kowalczyk w programie Liga Minus.
Szczegółowe zaprzeczenie
Oczywiście nie wszyscy uwierzyli też w te zarzuty Kowalczyka, a że były one dość poważne, to odpowiedzieć postanowił na nie sam rzecznik prasowy Legii Bartosz Zasławski. Skontaktował się on ze stroną Sport.pl, gdzie możemy przeczytać pełne oświadczenie. Poniżej znajdziecie fragmenty:
- Trener Feio jest bardzo zaangażowany w codzienne życie zespołu, a relacje z zawodnikami są dla niego kluczowe. Często podkreśla, że stanowią one wręcz najważniejszą część pracy trenera i najpierw patrzy na zawodników jak na ludzi, z ich emocjami, odczuciami, sprawami rodzinnymi, a potem jak na zawodowych piłkarzy. Chce ich lepiej zrozumieć i poznać. Wtedy dotrze do nich na boisku.
- Trener nie hierarchizuje piłkarzy - poświęca bardzo dużo czasu zawodnikom rezerwowym i kontuzjowanym, każdego z nich traktuje osobiście, jest dla nich dostępny o każdej porze dnia i nocy. W obecnej kadrze zespołu jest dziewięciu młodzieżowców. Co więcej, trener nigdy publicznie nie skrytykował zawodnika. Po niezadowalających wynikach brał całą winę na siebie. Również w jego poprzednich klubach znany był z tego, że wstawia się za drużyną i dźwigał cały ciężar medialny i społeczny.
- Na prośbę zawodników plan zespołu jest przygotowany z większym wyprzedzenia niż w poprzednich latach, żeby można było zaplanować inne aktywności i życie rodzinne. Piłkarze wiedzą dosłownie wszystko - o której będą mieli posiłek, o której odprawa, w jakich godzinach mają wyznaczoną pracę z fizjoterapeutami, o której będzie wylot na mecz w pucharach i kiedy będzie powrót. Drużyna bardzo doceniła, że trener konsekwentnie dba o te kwestie i przychylił się do ich prośby - kończy rzecznik Legii.
Legia Warszawa już w czwartek o godzinie 18:00 podejmie kosowską Dritę w ostatniej rundzie eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy.