
Po zajęciu czwartego miejsca w zawodach Red Bull Skoki w Punkt, wypowiedział się kapitan drużyny, Adam Małysz. Również swoją opinią podzielił się Paweł Wąsek, podopieczny prezesa PZN.
Pojawiła się taka iskierka znów rywalizacji na naszych twarzach, ale też mnóstwo zabawy
W sobotę, drużyna dowodzona przez Adama Małysza zajęła czwarte miejsce w sobotnich zawodach Red Bull Skoki w Punkt. Prezes PZN wypowiedział się po konkursie - "No cóż, po latach spotkałem się z ze swoimi dawnymi rywalami. Wprawdzie mam z nimi cały czas jakiś tam kontakt, ale bezpośrednio już dawno nie rozmawialiśmy, tymbardziej, że mieliśmy próby i mogliśmy znów rywalizować ze sobą. No pojawiła się taka iskierka znów rywalizacji na naszych twarzach, ale też mnóstwo zabawy. Fajnie, no fajnie, żeby takie imprezy się odbywały częściej. Moja rola w tym evencie była taka, że jestem kapitanem jednej z drużyn. Tych drużyn jest pięć. Oczywiście również jestem ambasadorem tego eventu, dlatego, że też to była po części moja inicjatywa. Bardzo się cieszę, że trafiłem na takich zawodników, bo byli po prostu wprost otwarci do mnie. Od razu powiedzieli Ty tu jesteś kapitanem, ty tu rządzisz, masz powiedzieć, ile mamy skoczyć, a my tyle skoczymy. Liczyła się przede wszystkim zabawa i to, że mogliśmy się spotkać i fajnie tutaj postartować, ale też pokazać ludziom, że można bardzo prosto skakać i zrobić coś przyjemnego."
Paweł Wąsek, podopieczny Małysza w tych zawodach mówił, że nie spodziewał się, że którakolwiek drużyna trafił w 1000 metrów - "To było dość niesamowite, że tyle drużyn faktycznie zbliżyło się do tego tysiąca. Dwie drużyny skoczyły dokładnie te założone metry. Także to było coś, czego się nie spodziewałem. Myślałem jednak, że ta rozbieżność w metrach będzie większa, ale no jak widać strategię wszyscy opanowali dobrą i naprawdę było bardzo ciasno. Byłem w teamie Adama Małysza i jakby strategię mieliśmy na bieżąco po prostu. Adam konsultował z trenerem, jakie są warunki i na podstawie następnych skoków ustawiał odległości. Najbardziej na tych zawodach podobało mi się to, że wszyscy podeszli do tego na totalnym luzie, żeby po prostu mieć jak najwięcej frajdy z tego. Nie było żadnego napięcia, żadnego napalania się, po prostu wszyscy cieszyli się tym świętem tu, tymi skokami i myślę, że to naprawdę fajnie wyszło."
źródło: Biuro Prasowe, Red Bull Skoki w Punkt