
Wczorajszy bohater Romy podsumował występ swojej drużyny.
Wielkie emocje
AS Roma awansowała wczoraj do 1/8 finału Ligi Europy, ale bynajmniej nie było to zadanie łatwe. Po remisie 1-1 z Feyenoordem na wyjeździe tydzień temu, taki sam wynik osiągnęli u siebie i nawet dogrywka nie wyłoniła zwycięzcy. Musiały to zrobić rzuty karne, w których lepsza okazała się ekipa z Włoch. Decydującą jedenastkę na gola zamienił reprezentant Polski - Nicola Zalewski.
Pewny strzał
W wywiadzie dla "Sky Sports Italia", 22-latek podzielił się swoimi wrażeniami z tego ważnego momentu:
- Miałem różne myśli, ale najważniejsze, że wiedziałem gdzie i jak kopnąć piłkę. Wiedziałem, co muszę zrobić - wybrać róg, bo ich bramkarz rzucał się bardzo szybko i bardzo nisko. Podniosłem więc piłkę i wyszło dobrze - podsumował.
Zalewski pojawił się na boisku w dogrywce za zmęczonego Stephana El Shaarawy'ego i pomimo wykorzystania kluczowego karnego w serii, dość krytycznie podchodzi do swojego występu:
- Nie powiedziałbym, że dałem dobrą zmianę. Starałem się jak mogłem, choć popełniłem kilka błędów, między innymi wtedy, gdy się poślizgnąłem. Po meczu żartowałem ze sztabem, że każde trzy spalone odpokutuję wykorzystanym karnym. Najważniejsze, że wygraliśmy i chcemy kontynuować tę przygodę - zakończył.
W trwającym sezonie we wszystkich rozgrywkach Nicola Zalewski uzbierał łącznie 1128 minut na boisku, notując trzy asysty.