Za nami kwalifikacje do konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. W piątek ponownie najlepszy był Austriak.
Tym razem triumfował Jan Hoerl. Tuż za nim zameldowali się Norweg Johann Andre Forfang i Szwajcar Gregor Deschwanden.
A Polacy? Słabiutko. Co prawda wszyscy zameldowali się w konkursie. Jednakże najlepszy z nich - Paweł Wąsek zajął dopiero 24. miejsce.
Ten skok Pawła Wąska w kwalifikacjach w Innsbrucku 😬
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) January 3, 2025
Mogło być dużo, dużo gorzej, było 24. miejsce i mały pokaz gimnastyki podczas lądowania 🤸#TCS #skijumpingfamily #Innsbruck pic.twitter.com/6tIVPb1mpr
Bez Polaka w czołowej - uwaga! - dwudziestce ❌
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) January 3, 2025
Choć wszyscy awansowali do konkursu, kwalifikacje raczej do zapomnienia 🤷♂️#TCS #skijumpingfamily #Innsbruck pic.twitter.com/3KgbuwVRqF
Pary polskich zawodników
I to właśnie Wąsek ma największe szanse z Polaków, by zameldować się w drugiej serii w sobotę. Bowiem w rundzie KO zmierzy się z Japończykiem Naokim Nakamurą.
Dwóch biało-czerwonych czekają konfrontacje ze Szwajcarami. Rywalem Dawida Kubackiego będzie Killian Peier, a Piotr Żyła spotka się w parze z Gregorem Deschwandenem.
Ostatni z piątki Polaków - Jakub Wolny będzie skakać z Niemcem Felixem Hoffmannem, który teoretycznie powinien być w zasięgu.
Konkurs rozpocznie się w sobotę, o 13:30. To przedostatnie zawody w ramach Turnieju Czterech Skoczni.
Skoki narciarskie Skoki narciarskie Jan Hoerl Turniej czterech skoczni