Wojciech Szczęsny będzie musiał poczekać na debiut w FC Barcelonie.
Awaryjna sytuacja
Poważna kontuzja Marca-André ter Stegena spowodowała, że FC Barcelona była zmuszona do awaryjnych poszukiwań kolejnego bramkarza. Wybór padł na Wojciecha Szczęsnego, który kilka tygodni wcześniej zdążył przejść na sportową emeryturę, ale kuszony możliwością gry dla Dumy Katalonii, postanowił wrócić na jeszcze jeden sezon. Polak wszedł już w pełen proces treningowy i ma się prezentować naprawdę dobrze. Po kontuzji Ter Stegena podstawowym bramkarzem został Iñaki Peña. 25-latek pokazywał się z poprawnej strony, dlatego też Hansi Flick zdecydował się na nie tak oczywisty wybór.
Dalsze szanse
Wielu kibiców spodziewało się, że Szczęsny wskoczy natychmiast do bramki FC Barcelony, ale tak się jednak nie stanie. Hansi Flick ogłosił na konferencji prasowej, że na ten moment nie zamierza dokonywać żadnych zmian w kontekście tej pozycji. Niemiecki trener potwierdził, że Hiszpan wystąpi w dzisiejszym spotkaniu z Sevillą oraz w środowym meczu z Bayernem Monachium. Polski golkiper będzie więc musiał poczekać na swoją szansę, ale najpewniej nie potrwa to długo. Nie można nawet wykluczyć, że Szczęsny mógłby zadebiutować w słynnym El Clásico, które zostanie rozegrane 26 października. Obecnie jednak Flick stawia sprawę jasno:
- Nie mam zamiaru zmieniać bramkarzy. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, ale Iñaki zagra jutro i środę. Taki mamy plan. Wojtek dobrze radzi sobie na treningach. Jest gotowy do gry - powiedział trener FC Barcelony.
Źródło: Barca One