Do zaskakującego wypożyczenia doszło przed zamknięciem okienka transferowego.
Pozostanie w Londynie
Odejście Raheema Sterlinga z Chelsea było nieuniknione. Jakiś czas temu Enzo Maresca publicznie bez żadnych ogródek powiedział, że nie uwzględnia doświadczonego skrzydłowego w planach swojej drużyny. Mówiło się nawet o tym, że jeśli 29-latek nie znajdzie nowej drużyny, to zostanie odsunięty od pierwszej drużyny, co mogłoby dla niego oznaczać brak gry przez co najmniej pół roku. Tak jednak się nie stanie, a to dlatego, że tuż przed zamknięciem letniego okna transferowego doszło do mocno niespodziewanego ruchu. Sterling trafił do Arsenalu na zasadzie rocznego wypożyczenia (bez opcji wykupu). Chelsea zaakceptowało ostateczne warunki i zawarto porozumienie z wicemistrzami Anglii. Sam zawodnik chciał przenieść się na Emirates Stadium po rozmowie z Mikelem Artetą.
Idealne miejsce
Trzeba przyznać, że po zakończeniu kariery Raheem Sterling będzie mógł pochwalić się swoim piłkarskim CV. Arsenal to już czwarty klub z tzw. Big Six Premier League, w którym będzie grał Anglik. Przedtem występował dla Liverpoolu, Manchesteru United i wspomnianej Chelsea. Skrzydłowy nie kryje zadowolenia z możliwości dołączenia do Kanonierów, którzy mają być dla niego idealnym miejscem:
- Dołączenie do Arsenalu to naprawdę niewiarygodne uczucie. Jestem podekscytowany. To idealne miejsce dla mnie! Widzicie podróż, którą ci piłkarze przebywają i głód gry, a ja powtarzam, że ta wspólnota jest czymś, czego chcę być częścią - powiedział nowy piłkarz Arsenalu.
O podpisaniu kontraktu ze Sterlingiem wypowiedział się już też trener Mikel Arteta:
- Wiemy, jakie ma cechy. To dla nas większy krok naprzód. Sprowadziliśmy topowy talent, który ma mnóstwo doświadczenia. Miejmy nadzieję, że dobrze wpłynie na zespół - stwierdził w rozmowie z TNT.
Źródło: Fabrizio Romano