
Manchester City zremisował z Arsenalem 2:2 w hicie 5. kolejki Premier League. Kanonierzy przez całą drugą połowę grali w dziesiątkę i gola na wagę remisu stracili dopiero w doliczonym czasie gry.
Hit kolejki na remis
Hitem 5. kolejki Premier League było starcie mistrza z wicemistrzem. Manchester City podejmował u siebie Arsenal. Spotkanie kapitalnie rozpoczęło się dla The Citizens, którzy w 9. minucie objęli prowadzenie za sprawą Erlinga Haalanda. Kanonierzy jednak szybko wyrównali, bo w 23. minucie kapitalnego gola zdobył Riccardo Calafiori. Podopieczni Mikela Artety poszli za ciosem w doliczonym czasie gry i już mieli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Edersona pokonał Gabriel. Londyńczycy osiągnęli prowadzenie, ale stracili także Leonardo Trossarda, który z boiska wyleciał z czerwoną kartką. Arsenal pzez całą drugą połowę grał więc w dziesiątkę, ale bardzo dobrze się bronił. Goście prowadzenie utrzymywali aż do 98. minuty, bo wtedy do remisu doprowadził John Stones. Ostatecznie to trafienie ustaliło wynik końcowy na 2:2, a nas może cieszyć fakt, że w barwach Arsenalu w końcu zagrał Jakub Kiwior, który na boisku pojawił się w 74. minucie.
Teraz Puchar Ligi
Obie drużyny swoje następne mecze rozegrają już w środku tygodnia w Carabao Cup. Manchester City podejmie u siebie Watofrd, a Arsenal także na własnym stadionie zagra z Boltonem.