Kamil Syprzak wywołał spore zamieszanie wokół jego osoby.
W sobotę w polskich mediach pojawiła się informacja, że Syprzak z własnej inicjatywy opuścił zgrupowanie reprezentacji Polski.
Wciąż trwają mistrzostwa świata w piłce ręcznej, które generalnie będą do zapomnienia w wykonaniu biało-czerwonych. Niezbyt poprawiła nastroje sobotnia wygrana nad Gwineą (40:28). W tym spotkaniu zabrakło wspomnianego Syprzaka. Do tej pory wyglądało to tak, że doświadczony zawodnik sam zdecydował się na opuszczenie reprezentacji.
Oświadczenie Syprzaka
Zawodnik przedstawił sytuację ze swojego punktu widzenia, publikując oświadczenie w mediach społecznościowych. Twierdzi, że odbył odpowiednie konsultacje przed podjęciem decyzji o opuszczeniu zgrupowania, a i tak dostał karę.
– Ze względu na niemożność prowadzenia profesjonalnej rehabilitacji mojego urazu i fakt, że nie mógłbym wystąpić w ostatnich spotkaniach reprezentacji na MŚ, sztab szkoleniowy został poproszony przez Paris Saint-Germain o mój jak najpilniejszy powrót do klubu w celu dokładniejszego rozpoznania urazu przez lekarzy i wprowadzenia najlepszych dostępnych zabiegów rehabilitacyjnych. W związku z powyższym po rozmowie z drużyną oraz konsultacji z trenerem Lijewskim - opuściłem zgrupowanie – napisał Syprzak.
– Od początku MŚ zmagałem się z ogromnym bólem i kontuzją, które w tym decydującym starciu okazały się być silniejsze. Chciałbym zaznaczyć, że gra w reprezentacji zawsze była i jest dla mnie najwyższym zaszczytem i priorytetem oraz powodem do dumy. Jednak, aby móc dawać z siebie 120 proc. muszę być w pełni zdrowy – dodał.
pic.twitter.com/I5SU4i5T0m
— Kamil Syprzak (@syprzak_kamil) January 25, 2025