Reprezentacja Polski w czwartek podejmie Wyspy Owcze.
Biało-czerwoni nie mogą już pozwolić sobie na wpadki w eliminacjach do Mistrzostw Europy. Po trzech meczach mają jedno zwycięstwo na koncie i w grupie są jedynie nad nadchodzącymi rywalami.
Arkadiusz Milik we wtorek odniósł się do sytuacji reprezentacji. Nie zabrakło także gorącego tematu ostatniego wywiadu Roberta Lewandowskiego.
- Atmosfera w drużynie jest dobra. Oczywiście zawsze może być lepsza, bo wiadomo, że tę atmosferę kreują wyniki. Wiemy, w jakim miejscu jesteśmy. Patrząc na tabelę - jest dużo do poprawy. I w czwartek chcemy wykonać pierwszy krok. Wydaje mi się, że niektóre rzeczy powinny być załatwione między nami, w szatni. Nie powinniśmy wychodzić z nimi do opinii publicznej, nawet jeśli są to sprawy oczywiste i wszyscy o nich wiedzą. Sądzę, że sami jesteśmy w stanie poradzić sobie z niektórymi rzeczami, szczególnie z problemami. A to najlepiej rozwiązuje się właśnie w szatni - powiedział podczas konferencji prasowej.
- Jesteśmy w takim miejscu w tabeli, w jakim jesteśmy. To powinno być dla nas odpowiednim wstrząsem, żeby wiedzieć, że nie ma już miejsca na pomyłki. To nie jest łatwy etap dla reprezentacji pod względem sportowym, trwa zmiana pokoleniowa. Ale robimy wszystko, żeby się rozwijać i wciąż grać na wielkich imprezach - dodał.
Napastnik odniósł się również do powrotu weteranów - Kamila Grosickiego i Grzegorza Krychowiaka.
- Grzesiek i Kamil zawsze oddawali serce dla drużyny narodowej, byli silnymi punktami tej reprezentacji. Oczywiście każdy trener podejmuje decyzję odnośnie tego, czy ktoś jest potrzebny kadrze, czy nie. Reprezentacja to coś więcej niż piłkarze i na każdego z nas przyjdzie koniec, jeśli chodzi o karierę. Ale ja się cieszę, że obaj piłkarze są z nami. I wierzę, że - tak jak zawsze to robili - pomogą zrealizować nasze cele - podsumował.