Liga Narodów: Polacy z kolejną wygraną. Pewnie ograli Japonię

Fot. X/PolskaSiatkówka

Polska tym razem pokonała pewnie 3:0 Japonię w Lidze Narodów.

Reprezentacja Polski odniosła kolejne zwycięstwo w ramach Ligi Narodów, pewnie pokonując Japonię na ich własnym terenie. 

Dominacja na boisku w Fukuoce

Spotkanie w Fukuoce przyciągnęło uwagę fanów siatkówki, bowiem obie drużyny przed tym meczem mogły pochwalić się równorzędnym bilansem pięciu zwycięstw i jednej porażki. Starcie w ramach drugiego turnieju Ligi Narodów obfitowało w emocje, szczególnie że stawką była nie tylko kolejna wygrana, ale i prestiż na arenie międzynarodowej. Polski zespół, prowadzony przez trenera Nikoli Grbica, wykazał się znakomitą grą zespołową.

Podstawą sukcesu była solidna defensywa, gdzie polski blok zdobył łącznie 14 punktów. Skuteczność w ataku zapewniła Polakom przewagę nad rywalami, co znacząco wpłynęło na ostateczny wynik pojedynku. Rozgrywający Marcin Janusz znakomicie dyrygował grą, rozdzielając piłki między atakujących, co umożliwiło równomierną grę ofensywną. Najlepsi polscy zawodnicy tego dnia to Bartosz Kurek, Jakub Kochanowski oraz Aleksander Śliwka, którzy wyraźnie dominowali na siatkarskim parkiecie.

Po tej wygranej, Polska ekipa stawia przed sobą nowe cele. Kolejnym rywalem będzie Brazylia, co zwiastuje kolejne emocjonujące spotkanie w ramach Ligi Narodów. 

Świetne zwycięstwo reprezentacji Polski w #VNL2024 🔥Biało-Czerwoni wygrywają z gospodarzami turnieju 3:0 💪

Japonia-Polska 0️⃣:3️⃣(17-25; 15-25; 20-25) pic.twitter.com/zYphi2BxHK

— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) June 7, 2024

Polska – Japonia 3:0 (25:17, 25:15, 25:20)

Polska: Tomasz Fornal, Norbert Huber, Marcin Janusz, Jakub Kochanowski, Bartosz Kurek, Kamil Semeniuk, Jakub Popiwczak (libero) - Bartosz Bednorz, Jan Firlej, Łukasz Kaczmarek, Karol Kłos, Mateusz Poręba, Aleksander Śliwka.

Japonia: Larry Ik Evbade-Dan, Akihiro Fukatsu, Masato Kai, Kento Miyaura, Shoma Tomita, Akihiro Yamauchi, Tomohiro Ogawa (libero) - Yuji Nishida, Tatsunori Otsuka, Masaki Oya, Tomohiro Yamamoto.