Z racji na fatalne wyniki Legii Warszawa w Ekstraklasie, posada Czesława Michniewicza wisi na włosku.
Dobrze w Europie, źle w kraju
Mistrz Polski po 9. rozegranych meczach na krajowym podwórku ma zaledwie 9. uzbieranych punktów i zajmuje 15., czyli ostatnią przed strefą spadkową lokatę w tabeli. Czarę goryczy w dodatku przelała niedzielna porażka 0:1 z Lechem Poznań na własnym stadionie, która pozwoliła odwiecznemu rywalowi Legii wskoczyć na pozycję lidera Ekstraklasy. Legia natomiast znacznie lepiej prezentuje się w Lidze Europy. Pokonała Spartak Moskwa na wyjeździe oraz Leicester City przy Łazienkowskiej, dzięki czemu prowadzi w swojej grupie. Tym niemniej, według informacji Przeglądu Sportowego, nawet to może nie uchronić Czesława Michniewicza od zwolnienia.
Sensacyjny następca?
Wśród włodarzy pojawił się bowiem pomysł zatrudnienia nowego trenera. Głównym kandydatem Dariusza Mioduskiego jest Marek Papszun, ale, zważywszy na jego zobowiązania w Rakowie, pojawia się również nazwisko byłego selekcjonera reprezentacji Polski - Jerzego Brzęczka:
- Mioduski najchętniej zdecydowałby się na Marka Papszuna, tylko że tu chęci niewiele dają. Szkoleniowiec Rakowa ma ważny kontrakt, wątpliwym jest, by właściciel klubu Michał Świerczewski zgodził się na taki transfer. Poza tym przepisy PZPN uniemożliwiają szkoleniowcowi pracy w dwóch zespołach w jednej rundzie - czytamy w Przeglądzie.
W tej sytuacji Michniewicz może dostać jeszcze trochę czasu na poprawę sytuacji Legii w lidze. Mówi się o kilku tygodniach, a dokładnie do listopadowej przerw na zgrupowania reprezentacji narodowych.