Thomas Thurnbichler deklaruje, że polski sztab znalazł rozwiązanie jednego z problemów zawodników.
Sezon 2023/24 jest na razie fatalny dla biało-czerwonych w Pucharze Świata. Nasi skoczkowie mają problemy, by w zawodach znaleźć się choćby w topowej dwudziestce.
Zbyt dużych nadziei na poprawę nie dały również kwalifikacje do noworocznego konkursu w Ga-Pa. Najlepszy z Polaków - Kamil Stoch był 22.
Czas na korekty
O pozycję niżej niż Stoch był Aleksander Zniszczoł. Jednakże w przypadku jego skoku były widoczne już różnice w prędkości najazdowej w porównaniu do poprzednich prób.
– Jutro możecie spodziewać się niespodzianki. Dziś u jednego z zawodników wprowadziliśmy pewne zmiany, dzięki czemu zaprezentował się lepiej. Z powodu ograniczonego czasu nie mogliśmy zastosować tego w przypadku pozostałych, ale przetestowaliśmy to i jutro wprowadzimy u wszystkich – tłumaczył Thurnbichler po niedzielnych kwalifikacjach, cytowany przez "Przegląd Sportowy".
Zatem szkoleniowiec Polaków próbuje wprowadzić trochę optymizmu. Ale czy rzeczywiście nadejdzie szybka poprawa - to przekonamy się już 1 stycznia. Początek konkursu o 14.00.
Skoki narciarskie Skoki narciarskie Puchar świata Thomas thurnbichler