Radosław Murawski podpisał kontrakt z Lechem Poznań. Do transferu dojdzie jednak dopiero latem, ponieważ turecki Denizlispor nie zamierza pozbywać się Polaka przed wygaśnięciem kontraktu.
W czwartek wieczorem Lech Poznań poinformował, że podpisał trzyletni kontrakt z Radosławem Majewski, który zacznie obowiązywać 1 lipca. Sprawa była dogadana już jakiś czas temu. 26-letni pomocnik testy medyczne przeszedł w Turcji, gdy Lech Poznań przebywał na obozie w Belek.
Radosław Murawski jest wychowankiem Piasta Gliwice. W lipcu 2017 roku odszedł do US Palermo. We włoskim klubie rozegrał 75 meczów i strzelił trzy gole. Palermo jednak upadło i po dwóch latach trafił do tureckiego Denizlisporu, którego wciąż jest zawodnikiem.
- Podjęliśmy z żoną kolejną życiową decyzję o otwarciu nowego rozdziału. Byliśmy już gotowi wrócić do kraju. Jak Lech zaproponował mi kontrakt, to nie zastanawialiśmy się długo. Lech to topowa drużyna i nikomu nie trzeba mówić o jej zaletach, bo każdy to wie. Często rozmawiając z zagranicznymi zawodnikami pytam, które polskie drużyny znają. I wtedy wychodzi, że Lech jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych drużyn na rynku międzynarodowym. Mogę powiedzieć, że będąc małym chłopakiem śledziłem losy tego zespołu i bardzo go lubiłem, bo wielu wspaniałych piłkarzy grało w Poznaniu. Dla mnie to na duży plus i to też gdzieś marzenie niemal każdego młodego piłkarza w Polsce, żeby trafić do takiej ekipy - powiedział Radosław Murawski, cytowany przez oficjalną stronę Kolejorza.
Poznański klub robił co mógł, aby sprowadzić Radosława Murawskiego już zimą. Przez pewien czas wydawało się, że Polak będzie mógł rozwiązać kontrakt z Denizlisporem z winy klubu, który zalegał z płatnościami. Uregulowanie części zaległości wykluczyło jednak taką możliwość. Turcy nie zamierzają również sprzedawać Murawskiego.
- Nie było niestety możliwości, żebym trafił do Lecha już teraz, bo w moim obecnym klubie, czyli Denizlisporze, mam jeszcze zadanie do wykonania, jakim jest utrzymanie się w lidze. Od razu powiedziano mi, że nie ma możliwości, żeby mnie sprzedali już w zimowym oknie transferowym, nawet gdyby wpłynęła za mnie oferta, bo jestem ważnym zawodnikiem zespołu i potrzebują mnie w walce o pozostanie w lidze. Dlatego zostaję tutaj, chcę pomóc mojej obecnej drużynie, ale od 1 lipca otwieram nowy rozdział w swoim życiu o nazwie Lech Poznań i będę gotowy na to, żeby razem z nim walczyć o sukcesy. Będę dawał z siebie wszystko, by godnie reprezentować barwy Kolejorza - opowiedział Radosław Murawski.
Czytaj również: Paulo Sousa zaprezentował się na konferencji prasowej. Co po niej wiadomo?
Lech Poznań potrzebuje wzmocnień w środku pola. Po odejściu Jakuba Modera i Karlo Muhara trener Dariusz Żuraw nie ma tam właściwie żadnego pola manewru. Jeśli do gry nie będzie zdolny Pedro Tiba lub Jesper Karlström, to pojawi się spory problem.
Bardzo prawdopodobne, że Lech Poznań będzie szukał zawodnika na półroczne wypożyczenie, a od lipca będzie już Radosław Murawski, z którego pozyskania w Poznaniu są bardzo zadowoleni.
- Zawsze, kiedy szukamy piłkarza na daną pozycję to w skautingu czy w ogóle w klubie w pierwszej kolejności rozglądamy się za Polakami. I w przypadku środkowego pomocnika od razu nasz wybór padł na Radka, a my cieszymy się, że trafia do nas. Radek ma niespełna 27 lat, ale już duże doświadczenie, bo w młodym wieku wyjechał do Włoch, potem do Turcji. W klubach z obu tych krajów odgrywał ważną rolę, był w podstawowym składzie. My liczymy, że oprócz tych boiskowych atutów, czyli gry w środku pola na najwyższym poziomie, da nam też przywództwo w szatni - powiedział dyrektor sportowy, Tomasz Rząsa.
Lech Poznań w PKO BP Ekstraklasie zajmuje obecnie dopiero dziewiąte miejsce. Rozgrywki wznowi w sobotę. Transmisję z meczu Górnik Zabrze - Lech Poznań można oglądać o godzinie 20:00 w telewizji Canal+ Sport oraz internecie.
Transfery piłkarskie, plotki transferowe Ekstraklasa Radosław murawski Lech poznań