
Nie milkną echa po decyzji PZN o zwolnieniu Thomasa Thurnbichlera.
Szczególnie głośno w mediach w ostatnich dniach zrobiło się na temat wypowiedzi zawodników po zwolnieniu Austriaka.
– Nie będzie tyle mieszania, zamętu i chaosu w tym wszystkim jak przez ostatnie 2,5 roku. (...) Tak się nie dało. Przez ten czas nie można było go przekonać, żeby chociaż spróbował wnieść trochę spokoju w trening. Bardzo się męczyliśmy. Było dużo kłótni z tego powodu – mówił Dawid Kubacki. Krytykował również zachowanie wobec Kamila Stocha, nazywając to "zbrodnią".
– W mojej ocenie atmosfera była nie taka, jaka powinna być. Coś nie zagrało w przygotowaniach, systematyczności nie było – dodał z kolei Aleksander Zniszczoł.
Małysz: Zarząd myśli nad wyciągnięciem konsekwencji
Szef Polskiego Związku Narcarskiego, Adam Małysz zapowiedział, że komentarze zawodników nie pozostaną bez reakcji.
– To było niepotrzebne i za mocne. Okazali brak szacunku dla drugiego człowieka. Dla trenera, który na pewno nigdy nie chciał dla nich źle. Robił wszystko, żeby skakali jak najlepiej. Jestem zbulwersowany tym wszystkim, a jeszcze bardziej zbulwersowany jest zarząd PZN – powiedział Małysz w rozmowie dla "Przegląd Sportowy Onet".
– Przede wszystkim to ja słyszę, że zarząd myśli nad wyciągnięciem konsekwencji wobec skoczków. I ja to rozumiem, bo taka sytuacja nie ma prawa mieć miejsca. Szczególnie, kiedy mówimy o doświadczonych zawodnikach, którzy dużo już przeżyli i byli w określonych sytuacjach. Powinni umieć zachować klasę. Mówisz o szkoleniach i słusznie, ale to dla młodych sportowców, a nie ludzi z ogromnym doświadczeniem. Chyba już powinni się umieć zachować – dodał.