To nie był udany mecz dla Jeremy'ego Sochana, który zdobył tylko cztery punkty. Spurs natomiast roztrwonili w czwartej kwarcie swoje wysokie prowadzenie.
Przegrana na własne życzenie
San Antonio Spurs przystępowali do niedzielnego meczu w dobrych humorach, gdyż w ostatnich dwóch spotkaniach pokonali oni wyżej notowanych Phoenix Suns. Tym razem przyszło im się zmierzyć z Toronto Raptors, w których błyszczy Scottie Barnes (30 PTS, 11 REB, 6 AST, 3 STL, 3 BLK). Podopieczni Popovicha rozegrali świetną pierwszą połowę. Do szatni schodzili z prowadzeniem 54:35, choć w pewnym momencie mieli nawet 22-punktową zaliczkę. Druga połowa należała już za to dla klubu z Kanady, który zdołał nie tylko zbliżyć się do rywala, ale także pod koniec czwartej kwarty wyrównać stan meczu. To właśnie decydująca kwarta należała zdecydowanie dla Toronto - 39:24.
Punkty na dogrywkę Raptors zdobyli po nieporozumieniu pomiędzy Victorem Wembanyamą a Cedi Osmanem. Obaj zawodnicy chcieli zebrać piłkę, ale sobie w tym przeszkodzili i ostatecznie trafiła ona do Anunoby'ego, który z najbliższej odległości wykończył akcję. Dogrywka już należała tylko dla Toronto. Spurs opadli z sił i nie potrafili wykończyć rywala. Trzecia porażka Spurs w tym sezonie stała się faktem.
Kiepski występ do zapomnienia
Niestety nie był to dobry mecz w wykonaniu Polaka. Sochan miał bardzo duże problemy ze skutecznością. Trafił tylko 2 z 8 rzutów z gry, co przełożyło się na zaledwie cztery punkty. Ponadto Jeremy dołożył 4 zbiórki, 5 asyst i 3 przechwyty. 20-latek grał bardzo dobrze w defensywie w pierwszej połowie, ale w drugiej odsłonie gry było już słabiej. Prawdziwą bolączką okazała się gra w ofensywie. Sochan zepsuł między innymi ostatnią akcję San Antonio w regulaminowym czasie gry. Co prawda czasu było niewiele, ale po niedokładnym podaniu Jeremy'ego żaden z zawodników Spurs nie zdołał oddać nawet próby rzutowej na zwycięstwo. Mecz do zapomnienia.
Kolejne spotkanie drużyna z Teksasu rozegra już jutro z Indianą Pacers. Spotkanie rozpocznie się o 01:00 w nocy. Na ten moment Spurs zajmują 7. miejsce w tabeli z bilansem 3:3.