24. kolejka Premier League powoli dobiega końca. Dziś zostały rozegrane dwa spotkania. Najpierw mieliśmy pokaz siły w wykonaniu Arsenalu, który rozgromił w derbach West Ham 6:0, a w drugim dzisiejszym meczu Manchester United okazał się lepszy od Aston Villi, wygrywając 2:1.
Deklasacja w wykonaniu Arsenalu
Fani Arsenalu w ostatnim czasie zdecydowanie nie mogą narzekać na formę swojej drużyny. Kanonierzy w poprzedniej kolejce pokonali Liverpool 3:1, a dziś zdeklasowali West Ham, wygrywając aż 6:0. The Gunners długo wchodzili w dzisiejszy mecz, ale gdy w 32. minucie prowadzenie dał im William Saliba, to worek z bramkami rozwiązał się już w pierwszej połowie. Trafienia w niej dołożyli jeszcze Bukayo Saka, Gabriel i Leandro Trossard. Do przerwy goście prowadzili 4:0, ale w drugiej połowie nie przestali strzelać. Swoją drugą bramkę zdobył Saka, a ozdobą spotkania było trafienie Declana Rice'a, które tym samym ustaliło wynik meczu. Całe spotkanie w barwach Arsenalu zagrał Jakub Kiwior, który po raz kolejny zanotował bardzo udany występ.
Kolejna wygrana United
Na grę swojego klubu nie mogą narzekać także fani Manchesteru United, który przed dzisiejszym spotkaniem z Aston Villą notował serię trzech wygranych spotkań z rzędu. Dziś Czerwone Diabły powiększyły tę serię, bo pokonali drużynę Unaia Emery'ego 2:1. Goście strzelanie na Villa Park zaczęli w 17. minucie, gdy objęli prowadzenie po golu Rasmusa Hojlunda. W pierwszej połowie była to jedyna bramka, a po przerwie zobaczyliśmy jeszcze dwa gole. Najpierw do remisu doprowadził Douglas Luiz, a w samej końcówce gola na wagę wygranej United strzelił Scott McTominay. Manchester ostatecznie wygrał i zanotował czwarty wygrany mecz z rzędu.
Premier League Polacy za granicą Premier league West ham united Arsenal Aston villa Manchester united