Klub z Londynu poinformował o zatrudnieniu Antonio Conte na stanowisko szkoleniowca pierwszej drużyny.
Tottenham dopiął swego
Włoch był pierwszym wyborem Daniela Levy'ego już latem, kiedy szukano następcy Jose Mourinho. Wtedy ostatecznie obie strony nie doszły do porozumienia a Tottenham zakontraktował Nuno Espirito Santo, który wczoraj został zwolniony. Tym razem udało się jednak przekonać Conte do istniejącego projektu. 52-latek podpisał kontrakt do lata 2023 roku.
Conte: Wtedy nie był na to odpowiedni moment
W wywiadzie zamieszczonym na oficjalnej stronie z takiego stanu rzeczy cieszy się sam zainteresowany:
- Niezmiernie cieszy mnie powrót do trenowania i to w klubie Premier League, który aspiruje do powrotu do grona potentatów. Infrastruktura Tottenhamu to istne dzieło sztuki, a stadion należy do najlepszych na świecie. Nie mogę się doczekać, aż zacznę przekazywać piłkarzom i kibicom pasję oraz determinacje, które zawsze wyróżniały mnie zarówno podczas kariery piłkarskiej, jak i trenerskiej - powiedział na łamach Tottenhamhotspur.com.
Utytułowany szkoleniowiec wypowiedział się również na temat letniego fiaska negocjacji:
- Latem nie udało się dojść do porozumienia, bo sprawa mojego odejścia z Interu wciąż była dosyć świeża. Czułem się emocjonalnie zaangażowany w końcówkę sezonu, przez co uznałem, że to nie jest dobry moment na powrót do pracy. Teraz przekonały mnie entuzjazm i determinacja Daniela Levy'ego do przekazania mi tego zadania. Okazja powróciła, więc z wielką wiarą podjąłem się wyzwania.
Conte jako trener Spurs zadebiutuje już we czwartek. Jego drużyna na własnym stadionie podejmie Vitesee w ramach rozgrywek Ligi Konferencji Europy.