Lech Poznań kapitalnie prezentuje się w eliminacjach Ligi Europy i daje nadzieję, że może powalczyć o awans do fazy grupowej. Wicemistrzowie grają nie tylko efektownie, ale również efektywnie. W środę boleśnie przekonał się o tym Apollon Limassol, który lechici rozgromili aż 5:0. Czy oprócz Lecha Poznań do kolejnej rundy zdołają awansować Piast Gliwice i Legia Warszawa?
Lech Poznań od dłuższego czasu jest chwalony za styl gry. Końcówka poprzedniego sezonu była znakomita, co ostatecznie dało klubowi wicemistrzostwo Polski.
Kibice liczyli, że w nowym sezonie Lech powalczy o najwyższe cele. W drużynie unikano jednak odważnych deklaracji. - Chcemy grać najładniejszą piłkę w Polsce - mówił Dariusz Żuraw pytany o cele. Taka odpowiedź nie spodobała się spragnionym sukcesów fanom.
Tym bardziej, że pierwsze kolejki pokazały, iż ładna gra wcale nie musi oznaczać zwycięstw. Było tak zarówno w meczu z Zagłębiem Lubin, Wisłą Płock i Śląskiem Wrocław. Podopieczni Dariusza Żurawia prezentowali w tym meczu ofensywny polot, mieli sporo sytuacji, ale proste błędy w defensywie spowodowały, że po trzech kolejkach Lech miał tylko dwa punkty. Pierwsze zwycięstwo, w dość szczęśliwych okolicznościach, Kolejorz odniósł dopiero w niedzielę wygrywając 1:0 derby Poznania z Wartą Poznań. Paradoksalnie był to najsłabszy występ lechitów w tym sezonie.
Zupełnie inne oblicze wicemistrzów Polski możemy jednak oglądać w eliminacjach Ligi Europy. O ile zwycięstwo 3:0 z Valmiera FC było obowiązkiem, tak do meczów z Hammarby IF i Apollon Limassol Lech Poznań nie przystępował w roli faworytów. Szczególnie, że grał na wyjeździe.
Czytaj również: Alvaro Morata w Juventusie, czyli problemy Arkadiusza Milika
To jednak nie przeszkodziło poznaniakom odnieść przekonywujące zwycięstwa. Szwedów Lech pokonał 3:0, a w środę rozgromił Apollon aż 5:0!
To był prawdziwy koncert lechitów, którzy na boisku po prostu bawili się z rywalem. Właściwie każda bramka padła po bardzo ładnych akcjach, a ukoronowaniem kapitalnego meczu był gol Pedro Tiby w doliczonym czasie gry. Nika Kacharava zagrał do Portugalczyka piętką, a ten zabawił się w polu karnym z rywalami mijając obrońcę, bramkarza i pakując piłkę w siatce.
Zobacz również: Skrót meczu Apollon Limassol - Lech Poznań
To właśnie Pedro Tiba jest architektem sukcesów Lecha Poznań. Kapitalnie zagrał zarówno w Szwecji, gdzie zdobył jedną bramkę, jak i na Cyprze, gdzie dwukrotnie pokonał bramkarza, a także miał kapitalną asystę przy golu Mikaela Ishaka.
Nic więc dziwnego, że Tymoteusz Puchacz określił pogrom cypryjczyków “masakrą”. - Pewnie oddaliśmy ze 20 strzałów, wyglądało to kapitalnie. Jednym słowem - masakra. Dla mnie jako obrońcy fajne jest to, że w tym bloku defensywnym kapitalnie funkcjonujemy i znów nie daliśmy sobie wbić gola - powiedział po meczu lechita.
- Tak wysokie zwycięstwo z mocnym rywalem pokazuje, że mój zespół jest w dobrej formie i będziemy chcieli to udowadniać także w kolejnych spotkaniach - dodał Dariusz Żuraw.
Lech w eliminacjach Ligi Europy odniósł trzy zwycięstwa i może pochwalić się bilansem bramek 11:0. W PKO BP Ekstraklasie w czterech spotkaniach zdobył tylko pięć punktów, a bilans bramek to… 7:7.
Teraz lechici będą mieli kilka dni na złapanie oddechu, ponieważ ich niedzielny mecz z Pogonią Szczecin został przełożony. W czwartek Lech Poznań rozegra spotkanie o awans do fazy grupowej Ligi Europy. Rywalem będzie belgijski klub Charleoi lub Partizan Belgrad. To zespoły z wyższej klasy niż Hammarby IF czy Apollon Limassol, ale jeśli poznaniacy zagrają tak skutecznie jak w starciach z tymi rywalami, to mogą sprawić niespodziankę i zapewnić sobie awans.
To może być całkiem przyjemny sezon jeśli chodzi o występy polskich drużyn w europejskich pucharach. Już sam fakt, że to trzeciej rundy eliminacji dotarły trzy drużyny jest pewnego rodzaju zaskoczeniem.
W czwartek o awans do kolejnej rundy powalczą kolejne dwa polskie kluby. O godzinie 20:00 rozpocznie się mecz FC Kopenhaga - Piast Gliwice (transmisja TVP Sport), a pół godziny później Legia Warszawa - Drita Gnjilane (transmisja TVP 2).
Apollon Limassol - Lech Poznań 0:5 (0:1)
0:1 - Pedro Tiba 42'
0:2 - Mikael Ishak 47'
0:3 - Jakub Kamiński 58'
0:4 - Jan Sykora 81'
0:5 - Pedro Tiba 90+1'
Liga Mistrzów Legia warszawa Liga europy Piast gliwice Lech poznań