Josef Newgarden z Teamu Penske, drugi raz z rzędu wygrywa Indy500.
Dużo neutralizacji, pięć godzin opóźnienia i kapitalna końcówka
Wyścig miał rozpocząć się około godziny osiemnastej. Niestety nad tor nadeszła burza, a ze względu na to, że jeżeli pada nie można się ścigać musieliśmy poczekać. Po jakimś czasie przestało padać, i czekaliśmy na wyschnięcie toru. Ostatecznie kierowcy ruszyli do startu lotnego o 22:45. W trakcie okrążeń formujących do boksów zjechał Callum Ilott z McLarena. Kierowca miał problemy ze skrzynią biegów, ale ostatecznie wystartował do wyścigu z alei serwisowej.
Nie minęła chwila po starcie i mieliśmy już dwie kolizje i pierwszą neutralizację. Tom Blomqvist z Meyer Shank Racing oraz Markus Ericsson z zespołu Andrettich zderzyli się i obaj zakończyli ściganie. Dodatkowo wyjeżdżający z boksów Ilott zderzył się z Pietro Fittipaldim z Rahal Latterman Lanigan i Brazylijczyk zakończył ściganie. Podczas tej samej neutralizacji Marcus Armstrong z Chip Ganassi Racing zjechał do boksów i zakończył ściganie. Na dziewiątym okrążeniu zakończyła się neutralizacja.
Ryan Hunter-Ray dotknął kołem Kyle'a Larsona na szczęście bez żadnych kolizji. Larson popełnił błąd przy restarcie, zabuksowały mu koła i stracił kilka pozycji. Świetne tempo w tłoku pokazywał Colton Herta z zespołu Andrettiego.
Na dwudziestym trzecim okrążeniu mieliśmy kolejne "Caution", czyli neutralizację. Spowodowała to jedyna kobieta w stawce, Katherine Legge z Dayle Coyne Racing. A dokładniej, spowodował to silnik Hondy, który uległ awarii. Trzy kółka później wróciliśmy do ścigania.
28 okrążenie. Linus Lundqvist wylądował w barierze. Na szczęście Szwedowi nic się nie stało, jednak uszkodzone zawieszenie nie pozwoliło na kontynuowanie ścigania. Oczywiście wywołało to kolejną, trzecią już neutralizację. Na 32. kółku powróciliśmy do akcji
Kapitalnym restartem popisał się, trzeci w tamtym momencie, a startujący z pole position, Scott McLaughlin z Penske. Już do pierwszego łuku objechał dwóch kierowców i wyszedł na prowadzenie, jego śladami podążał Santino Ferrucci z zespołu A.J Foytha.
Na 56. kółku ponowna neutralizacja. To nie był dzień Szwedów. Tym razem pechowcem był Felix Rosenqvist z Meyer Shank Racing. W jego wypadku silnik Hondy odmówił współpracy. Gdy tylko otworzyła się aleja serwisowa, niemal wszyscy kierowcy zjechali na tankowanie oraz zmianę opon, najlepiej na tym wyszedł Alexander Rossi, który wyjechał jako pierwszy. Choć Colton Herta narzekał, że Rossi go przyblokował wyjeżdżając ze stanowiska. Ściganie powróciło na 65 okrążeniu.
86 okrążenie. Tym razem wspominany kilkukrotnie już, Colton Herta. Amerykanin popełnił błąd, rzuciło jego bolidem na jednym z łuków i uderzył w barierę. To wywołało kolejne Caution. Podczas zjazdów Callum Ilott został uderzony i nie zdążył skręcić do swoich mechaników i zatrzymał się na stanowisku Eda Carpentera. Carpenter musiał poczekać, aż kierowca McLarena zostanie przepchnięty na swoje stanowisko, zanim wepchnięto Carpentera. Sześć kółek później powróciliśmy do ścigania.
Do czołówki powrócił Josef Newgarden, ale póki co nie prowadził. Za to ekipa Andrettich naprawiła bolid Coltona Herty i niedługo później powrócił do ścigania, choć miał wiele okrążeń straty.
Na setnym okrążeniu, swój moment miał Pato O'Ward. Kierowca McLarena w przeciwieństwie do Herty wyratował się i kontynuował ściganie.
Okrążenie numer 108, Kolejne Caution, Tym razem to Ryan Hunter-Ray walczył o pozycję ze Scottem Dixonem, dość niewidocznym w tym wyścigu. Ryan próbował wyprzedzić niezwykle doświadczonego kierowcę, jednak zamknął mu drzwi i panowie się zderzyli, a Hunter-Ray był zmuszony zjechać do boksów. Sześć okrążeń później wznowiono ściganie.
Nie pościgali się kierowcy zbytnio. Marco Andretti popełnił błąd i wylądował w barierze. Kolejna neutralizacja która trwała do 118 okrążenia.
Okrążenia 131 i 132, kierowcy Penske, Newgarden oraz McLaughlin zjeżdżali do boksów, na czoło wysunęli się kierowcy Scott Dixon oraz Pato O'Ward, niewidoczni za bardzo do tej pory. Z kolei jadący na tej samej strategii co kierowcy Penske, Alexander Rossi z McLarena popisał się ładnym manewrem wyprzedzając obu do jedynki.
Okrążenie 147. Koniec wyścigu dla jednej z ikon IndyCar. Will Power z Penske ląduje w barierze. Walczył z Christianem Rasmussenem jednak stracił panowanie nad bolidem uderzył w barierę i zakończył swój udział w 108 edycji Indianapolis 500. Wywołało to ostatnie w tym wyścigu Caution. Od 155 okrążenia z dwustu rozpoczęła się ostatnia już część walki o wygraną.
Od razu po restarcie Rossi o O'Ward wysunęli się na prowadzenie. Za nimi jechali Scott Dixon i Josef Newgarden. na 173 kółku Rossi I Newgarden zjechali do boksów ostatni już raz. Kółko później zjechali Dixon i O'Ward i wiadomo było, że tylko ta czwórka powalczy o wygraną.
Kierowcy tasowali się, ale prowadził Newgarden przed O'Wardem. Na pięć okrążeń przed końcem wydawało się, że Meksykanin wyprzedzi Amerykanina, jednak spokojnie czekał na swoją szansę, wiedział, że nie może tak wcześnie go wyprzedzić, bo na prostej przeciwległej czy startowej Josef może odbić prowadzenie. Czekał, czekał i na ostatnim okrążeniu w pierwszym zakręcie przejął prowadzenie. Jednak to był błąd, napędzony Newgarden, przed trzecim łukiem odzyskał prowadzenie, i dowiózł je do mety.
Raptem o trzy dziesiąte sekundy Josef Newgarden, drugi rok z rzędu wygrał Indy500. Drugi był Pato O'Ward, a trzeci, który na ostatnich metrach wyprzedził kolegę z McLarena, Alexandra Rossiego, Scott Dixon.
Na czele klasyfikacji generalnej jest Alex Palou z Chip Ganassi Racing ze 183 punktami na koncie. Wyprzedza kolegę z zespołu Scotta Dixona o 20 punktów. Trzeci jest Will Power z Penske i uzbierał 157 punktów. Na czwartym miejscu jest Pato O'Ward, a piąty Colton Herta. Obaj mają po 134 punkty. Trzy punkty mniej ma Scott McLaughlin z Penske, a 122 punkty zdobył zwycięzca tego wyścigu, Josef Newgarden.
Kolejna runda już w najbliższy weekend na torze na ulicach Detroit.