Raków Częstochowa pokonał Górnika Łęczna 1:0 w drugim półfinale Fortuna Pucharu Polski. W wielkim finale podopieczni Marka Papszuna zmierzą się z Legią Warszawa.
Wyrównana pierwsza połowa, ale w drugiej przepaść
W pierwszych minutach spotkania zdecydowaną przewagę mieli goście i już wtedy mogli wypracować sobie całkiem niezłą zaliczkę przed resztą spotkania. To jednak im się nie udało i wtedy do głosu zaczął dochodzić pierwszoligowiec. Górnik kiklukrotnie poważnie zagroził bramce Kacpra Trelowskiego, a bramkarz i defensorzy częstochowian w pewnych momentach musieli nawet wybijać piłkę z linii bramkowej. Do przerwy goli kibice w Łęcznej nie zobaczyli, ale druga połowa zapowiadała się ciekawie, także dla gospodarzy.
Druga część dla Górnika rozpoczęła się jednak fatalnie, bo Raków na prowadzenie w 47. minucie wyprowadził Bartosz Nowak. To najwyraźniej podłamało podopiecznych Ireneusza Mamrota, którzy byli zupełnie inną drużyną niż przed przerwą. Nie zagrażali bramce gości, nie potrafili dłużej się utrzymać przy piłce, a to było idealne dla Rakowa, który w drugiej połowie miał pełną kontrolę nad meczem. Ostatecznie dało mu to wygraną 1:0 i awans do finału Fortuna Pucharu Polski.
Hit w finale
Raków w wielkim finale zmierzy się z Legią Warszawa. W decydującym meczu będzie więc czekało znowu nas hitowe starcie pomiędzy tymi ekipami.
Ekstraklasa Rakow czestochowa Górnik łęczna Fortuna puchar polski