Maciej Gładysz po pierwszym weekendzie Formula Winter Series, zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Wiktor Dobrzański jeszcze bez punktów.
Najlepszy debiutant i nabijanie doświadczenia - czyli jak nasi jechali
Maciej Gładysz, kierowca MP Motorsport, zaliczył bardzo udany debiut w Formule Winter Series. W pierwszym wyścigu zajął trzecie miejsce. Po dziewiętnastu okrążeniach, najlepszy był Andres Cardenas, kierowca Camposa triumfował w tym wyścigu, za nim uplasował się Australijczyk, Griffin Peebles, kolega z zespołu Gładysza dojechał przed Polakiem o 7 dziesiątych sekundy.
Z kolei Dobrzański zajął 31 miejsce. Poprawił on jednak swoje miejsce ze startu. Krakowianin w kwalifikacjach zajął 37. pozycję.
Tutaj możecie sprawdzić pełne wyniki pierwszego wyścigu
Drugi wyścig czyli co? Czyli ta sama trójka rozdająca karty. Przetasowana ale ta sama. Mimo tego, że mieliśmy zmienne warunki, Gładysz poradził sobie bardzo dobrze, Tarnowianin przegrał start z Cardenasem, jednak udało się go pokonać, i dojechać na drugim miejscu. MP dowiozło dublet, Polak stracił nieco ponad dwie sekundy do swojego kolegi. Wyścig wygrał Peebles, a podium uzupełnił Cardenas.
Z 36. miejsca startował Wiktor Dobrzański. Pojechał ponownie nieźle poprawiając swoje miejsce, zajął on w wyścigu 31 pozycję. Pierwotnie ukończył on wyścig na 32. lokacie, jednak Ernesto Rivera z Camposa, który pierwotnie był 30. został ukarany dodaniem 25. sekund za wyprzedzanie pod żółtymi flagami.
Wyniki drugiego wyścigu są dostępne tutaj
Trzeci wyścig tym razem bez podium Polaka. Tarnowski kierowca MP startował z dziewiątego miejsca. Jednak przejechał dobry wyścig. Gładysz zakończył zmagania na deszczowym torze Jerez na piątym miejscu. Ponownie był on najlepszym debiutantem, na dodatek okazał się być najlepszym kierowcą ze swojego zespołu. W tym wyścigu świetnie spisało DriveX, Wyścig wygrał Juan Cota, przed partnerem z ekipy, Mikelem Pedersenem, podium uzupełnił Matheus Ferreira z US Racing.
Wiktor Dobrzański tym razem nie przebił się aż tak bardzo. Ponownie startując z 36. lokaty awansował. Tym razem jednak niewiele, bo raptem o dwie pozycje, kończąc na 34. miejscu.
Pełne wyniki trzeciego wyścigu
W klasyfikacji generalnej FWS na czele Andres Cardrnas, Uzbierał on 55 punktów, wyprzedza on Griffina Peeblesa, który uzbierał 46 punktów. Tuż za nim znajduje się lider klasyfikacji debiutantów, czyli Maciej Gładysz, który podczas tego weekendu uzbierał 43 punkty. Wiktor Dobrzański musi na swoje punkty jeszcze poczekać.
A pełna klasyfikacja generalna dostępna będzie tutaj
Kolejna runda odbędzie się na torze Ricardo Tormo w Walencji już w najbliższy weekend. I tutaj weekend będzie dla nas jeszcze bardziej ciekawy. W Camposie zobaczymy trzeciego z Polaków, Jana Przyrowskiego. Oczywiście Gładysz i Dobrzański również zaprezentują się podczas drugiej rundy.
Moja ocena Polaków
Jak w mojej ocenie to wyglądało. Bardzo dobrze. Znaliśmy potencjał Maćka i pokazuje, że nie bez kozery był na campie Ferrari, a Orlen zdecydował się go wspierać. Trafił na dobrą ekipę, jednak sama ekipa czy bolid nie pojadą dobrze. Bycie najlepszym debiutantem póki co z przewagą w klasyfikacji generalnej, tej ogólnie, trzydziestu jeden punktów pokazuje, że moc jest.
Co do Wiktora. Cóż, na papierze dość słabo to wygląda. Jednak, kurczę, chłopak niedawno co zaczął się ścigać na poważnie. Rozpoczęcie kariery w wieku piętnastu lat, to w kwestii doświadczenia to niebo a ziemia. Z tym, że to reszta ro niebo, a Dobrzański to ziemia. Jednak nie przekreślałbym go. W zmiennych warunkach podczas weekendu, regularnie się poprawiać i zdobywać doświadczenie to jest obecnie ważniejsze niż gołe pozycje. Czego ja bym chciał oczekiwać? Tego, żeby regularnie się poprawiał. Powoli, krok po kroku i będzie z pewnością lepiej, a może nawet uda się zakręcić przy punktach z końcówką sezonu.
Sporty Motorowe Formuła 1 Formuła 4 Maciej Gładysz Wiktor Dobrzański