Przez ostatnie miesiące z powrotem do FC Barcelony był łączony Neymar. Media spekulowały, że po odpadnięciu Paris Saint-Germain z Ligi Mistrzów, Brazylijczyk będzie chciał wrócić do Hiszpanii. Ostatecznie gwiazdor Paryskiego klubu przedłużył kontrakt z mistrzem Francji. 'Duma Katalonii' jednak ma plan awaryjny. 'Blaugrana' chce sprowadzić innego zawodnika ze światowego topu.
Zeszłego lata w FC Barcelonie dokonano wielkich zmian kadrowych. Z klubu odeszli m.in. Arturo Vidal, Ivan Rakitic czy Luis Suarez. Kibiców 'Dumy Katalonii' najbardziej zabolała utrata tego ostatniego. Urugwajczyk miał słabsze okresy w Barcelonie, ale jego jakość jest niepodważalna, co zresztą wielokrotnie pokazywał już w tym sezonie w barwach Atletico Madryt.
Warto sprawdzić: Eden Hazard na wylocie z Realu Madryt! 'Królewscy' podjęli już decyzję ws. Belga
Po dokonaniu tak licznych roszad w kadrze mówiło się, że do Katalonii ma trafić Lautaro Martinez. Okazało się jednak, że pomimo znacznego zmniejszenia kwoty wydawanej na pensję piłkarzy, Barcelona nadal była w złej sytuacji finansowej. O zainteresowani ze strony 'Blaugrany' poinformował niedawno sam zawodnik.
'Byłem blisko Barcelony. Była to dla mnie bardzo ważna rzecz, ale ostatecznie Barcelona miała problemy finansowe, dlatego zdecydowałem, że zostanę w Interze i w tym roku będę dalej się rozwijał. Na szczęście udało się zdobyć tytuł. Do FC Barcelony było naprawdę bardzo blisko.' - mówił Lautaro Martinez w rozmowie dla 'ESPN'.
FC Barcelona podobno negocjowała już ze Segio Aguero czy Mamphisem Depayem. Głównym celem klubu jest jednak Erling Haaland. Problemem tutaj jest natomiast kwota, której Borussia Dortmund żądałaby za swojego zawodnika. W 2022 roku zostanie aktywowana klauzula, zgodnie z którą Norwega będzie można wykupić za 75 milionów euro, co jest bardzo atrakcyjną możliwością.
Na Wyspach bardzo dużo mówi się, że Harry Kane będzie chciał odejść z Tottenhamu. Napastnik głównie jest łączony z Manchesterem United, lecz według nieoficjalnych informacji 27-latek za plecami Danieal Levya miał rozmawiać w FC Barceloną. Obecna umowa napastnika z 'Kogutami' obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku. Główną motywacją do zmiany otoczenia dla Anglika miałaby być walka o trofea, których tak bardzo brakuje w Tottenhamie.
Zobacz też: Paryski klub z zakazem transferowym! FIFA ukaże Francuzów za próbę obejścia przepisów
Ligi zagraniczne Harry kane Tottenham Premier league La liga Fc barcelona