Minnesota Timberwolves pokonała dzisiaj Utah Jazz, ale show skradł zdecydowanie Anthony Edwards.
Niestraszne kontuzje
Wielu fanów zaczęło skreślać Minnesotę Timbervoles i zapowiadać rychły spadek w tabeli, gdy ogłoszono, że uczestnik ostatniego All-Star Game Karl Anthony Towns doznał poważnego urazu, który wykluczył go z gry na dłuższy czas. Gwiazda drużyny prawdopodobnie wróci na początek play-offów, ale na ten moment jego koledzy z zespołu muszą radzić sobie bez niego do końca sezonu zasadniczego. Dzisiaj w nocy zmierzyli się oni z Utah Jazz, wygrywając to starcie 114:104. Mecz był stosunkowo wyrównany i do ostatniej kwarty faworyci musieli walczyć o zwycięstwo. Minnesota wciąż całkiem dobrze radzi sobie bez Townsa i zajmują 2. miejsce w Konferencji Zachodniej.
Dunk sezonu?
Jednakże media społecznościowe obiegło zagranie Anthony'ego Edwardsa - gwiazdy Timberwolves. To on w połowie trzeciej kwarty wykonał jedną z najbardziej efektownych akcji w tym sezonie NBA. 22-latek bezpardonowo i bez strachu wbiegł w obszar pomalowanego, gdzie następnie wręcz zniszczył Johna Collinsa. Edwards w przepiękny sposób zapakował piłkę do kosza, a siła w jaką wpadł na gracza Jazz, spowodowała, że gracz Jazz upadł. Nic więc dziwnego, że bardzo szybko pojawiły się głosy o najlepszym wsadzie sezonu. Anthony Edwards zakończył ostatecznie mecz z dorobkiem 32 punktów, 7 zbiórek, 8 asyst, 1 bloku oraz 2 przechwyty. Minnesota w kolejnym spotkaniu zmierzy się w sobotę o 01:00 z Cleveland Cavaliers.
Anthony Edwards with the dunk of the year pic.twitter.com/4mSVgBn9TB
— Kevin O'Connor (@KevinOConnorNBA) March 19, 2024