Clout MMA wydało oświadczenie po problemach technicznych dotyczących drugiej edycji gali. Federacja poinformowała, że od kolejnego wydarzenia za stream będzie odpowiadać inna firma.
Clout MMA po raz kolejny miało problemy
Clout MMA jest dosyć młodą federacją na rynku freak-fgihtów. Do tej pory pod jej szydlem odbyły się dwie gale. Niestety podczas obu fani mieli duże problemy z odtworzeniem transmisji. Federacja po ponad dwóch dniach od ostatniego wydarzenia wydała oświadczenie i wskazła w nim winnego.
- Niestety, po raz kolejny wielu z Was mierzyło się z poważnymi problemami z obejrzeniem transmisji w systemie PPV. Przepraszamy Was! Wiemy, ze zawiedliśmy Wasze zaufanie. Zrobiliśmy wszystko, by być spokojnym o transmisję PPV. Jesteśmy rozczarowani, tak samo jak Wy - czytamy na początku.
Miesiące ciężkiej pracy zostały zrujnowane przez podwykonawcę Redge Technologies sp. z o. o. Nie zlekceważyliśmy problemów, które pojawiły się w sierpniu. Spotykaliśmy się z Redge w każdym tygodniu, by monitorować postępy prac. Współpracowaliśmy z niezależną firmą, która dokonywała audytów, przeprowadziliśmy odpowiednie testy i byliśmy zapewniani, że platforma PPV wytrzyma ruch miliona odbiorców, co znacząco przekraczało szacunkową sprzedaż. Czujemy się oszukani - dodaje Clout.
Możemy więc przeczytać, że winnym problemów jest podwykonawca Redge Technologies, które po raz drugi nie zabezpieczyło serwerów i przez to problemy z transmisją były ogromne.
Zmiana firmy
W kolejnych zdaniach oświadczenia Clout dodaje, że od następnej gali za transmisję będzie odpowiadać inny podwtykonawca, a dokładnie StreamOnline, które do tej pory pracowało przy galach FAME czy Prime, a także innych wydarzeniach sporotwych.
- Rozpoczynamy współpracę z nowym dostawcą, StreamOnline, który z sukcesami przeprowadzał transmisje kilkudziesięciu gal w systemie PPV i dostarczał je na najwyższym poziomie. Zajmujemy się już wszystkimi poszkodowanymi osobami - czytamy w końcowych zdaniach oświadczenia.