22. kolejka Bundesligi dobiegła końca. W niedzielę zostały rozegrane dwa ostatnie spotkania. Freiburg po szalonym meczu zremisował z Eintrachtem 3:3, zawiódł ponownie Bayern, który dziś uległ Bochum 2:3 i jego sytuacja w walce o tytuł jest już bardzo trudna.
Remis po emocjonującym starciu
Pierwszym niedzielnym meczem 22. kolejki Bundesligi była potyczka Freiburga z Eintrachtem. Fani niemieckiej piłki uważali, że będzie to bardzo ciekawa potyczka, ale raczej nikt nie spodziewał się aż takich emocji. Ostatecznie starcie zakończyło się remisem 3:3, a już w pierwszej połowie zobaczyliśmy cztery gole. Goście prowadzenie objęli prowadzenie za sprawą Omara Marmousha. Gospodarze szybko odpowiedzieli trafieniem Ritsu Doana, ale długo z remisu nie cieszyli się, bo chwilę później Eintracht znowu wygrywał. W 35. minucie prowadzenie ekipie z Frankfurtu dał Ansgar Knauff. Freiburg nie chciał do przerwy przegrywać i dążył do wyrównania stanu rywalizacji. Ostatecznie udało się to osiągnąć w doliczonym czasie gry, gdy z rzutu karnego wyrównał Vicenzo Grifo. Ze względu na wysokie tempo pierwszej połowy, druga była trochę słabsza. Mimo tego i tak zobaczyliśmy jeszcze dwie bramki. Eintracht po raz trzeci wyszedł na prowadzenie w 72. minucie, a drugie trafienie zaliczył Knauff. Po raz trzeci jednak też stracił to prowadzenie, bo w samej końcówce remis i punkt Freiburgowi zapewnił Michael Gregoritsch.
Kolejna wpadka Bayernu
Drugim dzisiejszym spotkaniem był mecz Bochum z Bayernem. Bawarczycy do ligowego starcia przystępowali po porażce z Lazio w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Fani monachijczyków liczyli dziś na przełamanie, ale ich drużyna po raz kolejny zawiodła, bo przegrała 2:3. Podopieczni Thomasa Tuchela dzisiejszą rywalizację rozpoczęli udanie, bo w 14. minucie objęli prowadzenie po bramce Jamala Musiali. Bayern jednak nie potrafił pójść za ciosem i do przerwy stracił dwa gole. Najpierw do remisu doprowadził Takuma Asano, a pod koniec pierwszej połowy prowadzenie gospodarzom dał Keven Schlotterbeck. Po przerwie aktualni mistrzowie Niemiec mieli wyraźną przewagę, ale nie potrafili jej zamienić na gola. Na domiar złego w 78. minucie Dayot Upamecano otrzymał drugą żółtą kartkę za faul w polu karnym. Bochum miało karnego i pewnie go wykorzystało za sprawą Kevina Stogera. Gościom udało się jeszcze złapać kontakt po bramce Harry'ego Kane'a, lecz na wyrównanie Bayernu nie było już stać. Bochum ostatecznie pokonało Bawarczyków i uradowało Bayer Leverkusen, który nad monachijczykami ma już osiem oczek przewagi.
Bundesliga Bundesliga Sc freiburg Eintracht frankfurt Vfl bochum Bayern monachium