W Katalonii muszą mocno się natrudzić, aby dopiąć jakikolwiek transfer.
Kto zastąpi Busquetsa?
Po odejściu Sergio Busquetsa w Barcelonie na pozycji defensywnego pomocnika utworzyła się luka, której do tej pory nikt nie był w stanie załatać. Ilkay Gundogan i Frenkie de Jong lepiej czują się w innych rolach, a Oriol Romeu szybko został zdegradowany do poziomu postaci trzecioplanowej. Planem na lato jest więc pozyskanie odpowiedniej "szóstki". Ze względu na nieustające problemy finansowe, nie będzie to jednak łatwe.
Priorytet z Evertonu
Zdaniem dziennikarzy gazety "Sport", priorytetem "Blaugrany" stał się Amadou Onana z Evertonu. Belg mierzy aż 195 centymetrów wzrostu, jest silny, ale przy tym dobrze operuje piłką i kasuje ataki rywala, a ponadto ma zaledwie 22 lata, więc wszystko jeszcze przed nim. Problemem - jak zawsze w przypadku Barcelony - jest cena. Klub z Liverpoolu oczekuje aż 60 milionów euro za swojego asa, co stanowi kwotę absolutnie zaporową w zaistniałych okolicznościach.
Wymiana
Nawet jeśli Everton spadłby do Champions League, Onana kosztowałby około 40 milionów euro, co także sprawia kłopot Barcelonie. Sternicy chcieliby więc włączyć w transakcję któregoś z niechcianych zawodników, aby obniżyć cenę. W tym kontekście mówi się o Ansu Fatim, Serginho Deście lub Clemencie Lenglet. "The Toffees" widzieliby natomiast w swoich szeregach Fermina Lopeza, ale jego "Barca" raczej nie poświęci.
Sam Onana z wielką chęcią przeniósłby się do Barcelony, więc wiele wskazuje na to, że czeka nas saga transferowa z jego udziałem.
La Liga Premier League Amadou Onana Everton Premier league Fc barcelona La liga