Po spadku Birmingham City wydawało się, że 26-letni defensywny pomocnik odejdzie z klubu, lecz okazało się, że podpisał nową umowę. Przekonał go do tego nowy szkoleniowiec zespołu.
"Mamy ogromny potencjał"
Polak w Birmingham przebywa od ponad roku, w minionym sezonie był ważnym elementem drużyny i wystąpił w trzydziestu dziewięciu spotkaniach. Był to bardzo trudny sezon dla jego ekipy, zajęli dwudzieste drugie miejsce - co poskutkowało spadkiem do trzeciej ligi angielskiej. Dużo osób było przekonanych, że pomocnik z Konina będzie przygotowany pod transfer, bo często był brany pod uwagę w kontekście powołania do reprezentacji Polski. Krystian wszystkich zaszokował i zdecydował się na przedłużenie kontraktu do 30 czerwca 2027 roku. W wywiadzie dla "Birmingham Live" poinformował, dlaczego podjął taką decyzję.
- Przez wakacje miałem mnóstwo myśli na głowie. Byłem zły. To był dla nas trudny sezon, wiele się wydarzyło, czterech różnych menedżerów nigdy nie jest łatwe dla zawodników, trenerów i klubu.
- Szczerze mówiąc, to jest proste: zawsze powtarzam, że chcę grać na jak najwyższym poziomie, a odkąd poznałem nowego trenera, usiadłem z nim w jego biurze i odbyliśmy bardzo dobrą rozmowę na temat przyszłości. Zdałem sobie sprawę, że nigdy wcześniej nie pracowałem z kimś takim jak on. Nie tylko ja, my, gracze i kibice, tęsknimy za byciem zwycięzcami, więc zdecydowałem się pozostać w Birmingham i być częścią tego dużego projektu, ponieważ naprawdę wierzę, że mamy ogromny potencjał, aby od razu wrócić na szczyt w tym sezonie.
- Właściciele mają wielkie plany i wierzę, że możemy wrócić do Championship w tym sezonie, a wtedy wszystko może się wydarzyć — mówił Krystian Bielik.
Bielik in Blue. 🔵
— Birmingham City FC (@BCFC) July 12, 2024
It just looks right. pic.twitter.com/xwbduE8kRa
Artykuły Polacy za granicą Birmingham city Krystian bielik Championship League One Transfer Reprezentacja polski