![Obrazek newsa : PKO Ekstraklasa: Zwycięstwa gospodarzy we Wrocławiu, Zabrzu i Warszawie [WIDEO]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fapi.mecze24.pl%2Fimg%2Fstatic%2Fimg-3008.webp&w=3840&q=75)
Za nami sobotnie mecze 21. kolejki PKO Ekstraklasy. Wszystkie z nich zakończyły się zwycięstwami gospodarzy. Śląsk pokonał 3:0 Widzew, Górnik okazał się lepszy od Radomiaka, zwyciężając 3:2, a Legia pewnie ograła Puszczę 2:0.
Śląsk jeszcze walczy
Sytuacja Śląska w walce o utrzymanie jest już bardzo trudna. Wrocławianie w zasadzie nie mogą już gubić punktów, ale dziś pokazali, że będą walczyć do samego końca. Bez większych problemów udało im się pokonać Widzew 3:0 i sprawić chwilę radości własnym kibicom. Prowadzenie gospodarzom już w 4. minucie dał Piotr Samiec-Talar, a kolejne gole padły po przerwie. W 59. minucie do własnej bramki trafił Luis Silva, a wynik spotkania ustalił Mateusz Żukowski.
Pierwsze wiosenne zwycięstwo Górnika
Zwycięstwo dziś zanotował także Górnik, choć zabrzanom przyszło to zdecydowanie trudniej, bo z Radomiakiem wygrali 3:2. Prowadzenie ekipie Jana Urbana w 4. minucie dał Josema. W 21. minucie do remisu z rzutu karnego doprowadził Rafael Barbosa, a chwilę później zabrzanie znowu prowadzili, bo ponownie do siatki trafił Josema. Gospodarzom nie udało się jednak utrzymać przewagi do przerwy, ponieważ w doliczonym czasie gry wyrównał Jan Grzesik. Do przerwy w Zabrzu mieliśmy remis, a po niej Górnik długo dążył do zdobycia trzeciej bramki. Udało się to w 71. minucie, gdy Matus Kmet kapitalnym podaniem obsłużył Lukasa Podolskiego, a ten precyzyjnie kopnął na bramkę Macieja Kikolskiego i nie dał mu szansy na skuteczną obronę. Ostatecznie trafienie niemieckiego zawodnika ustaliło wynik końcowy tego meczu i Górnik mógł świętować pierwszą wygraną w rundzie wiosennej.
Legia spokojnie wygrywa z Żubrami
Na zakończenie sobotnich zmagań Legia podejmowała u siebie Puszczę Niepołomice. Warszawianie również chcieli zwyciężyć pierwszy mecz w rundzie wiosennej i w ich grze było widać dużą determinację. Podopieczni Goncalo Feio od początku mieli wyraźną przewagę i na prowadzenie wyszli w 15. minucie po trafieniu Bartosza Kapustki. Dwadzieścia minut później mieliśmy już 2:0, bo tym razem Kewina Komara pokonał Steve Kapuadi. Do przerwy Legia pewnie prowadziła 2:0, a po przewie kontrolowała przebieg meczu i ten wynik utrzymała do samego końca.