PKO Ekstraklasa: Zagłębie, Lech i Jagiellonia z trzema punktami [WIDEO]

Za nami niedzielne mecze 10. kolejki PKO Ekstraklasy. Zwycięstwa w nich odniosły Zagłębie Lubin, które wygrało 1:0 z Radomiakiem, Lech Poznań, który okazał się lepszy od Korony, wygrywając 3:2 oraz Jagiellonia, która 1:0 pokonała Piasta. 

Zagłębie wygrywa rzutem na taśmę

Niedzielne zmagania rozpoczęły się w Lubinie, gdzie Zagłębie podejmowało Radomiaka. Przez większość czasu oglądaliśmy bardzo wyrównany mecz i remis byłby jak najbardziej sprawiedliwym rezultatem. W doliczonym czasie gry trzy oczka trafiły jednak na konto gospodarzy, którzy za sprawą Tomasza Pieńko objęli prowadzenie i zarazem zapewnili sobie zwycięstwo 1:0. 

 

Hat-trick Szweda daje Lechowi wygraną

W Kielcach Korona podejmowała Lecha. Obie drużyny do potyczki ligowej przystąpiły po zmaganiach w Pucharze Polski w kompletnie innych nastrojach. Korona wygrała ze Stalą po rzutach karnych, Lech natomiast uległ Resovii i odpadł już w 1/32 finału. Dziś mimo wszystko faworytem był Kolejorz. Podopieczni Nielsa Frederiksena objęli prowadzenie w 14. minucie za sprawą Patrika Walemarka. Poznaniacy z prowadzenia długo jednak się nie cieszyli, bo w 27. minucie Korona wyrównała po bramce Pedro Nono. Do przerwy w Kielcach mieliśmy remis, a początek drugiej ekipy był świetny dla kielczan, którzy wyszli na prowadzenie po drugim trafieniu Nono, tym razem z rzutu karnego. Lech jednak nie złożył broni i wziął sprawy w swoje ręce, a konkretnie zrobił to Walemark, który najpierw wyrównał, a chwilę później dał swojej drużynie prowadzenie 3:2. Szwed ostatecznie został bohaterem spotkania, bo jego gole dały Lechowi trzy oczka. 

 

Mistrz Polski wygrywa w Gliwicach

Na zakończenie niedzielnych zmagań Piast Gliwice podejmował u siebie mistrza, Jagiellonię. Pierwsza połowa niedzielnego starcia była bardzo wyrównana, ale dokładniejsi i skuteczniejsi byli białostoczanie, którzy w 32. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Kristoffera Normanna Hansena. W drugiej połowie zgodnie z oczekiwaniami Piast miał przewagę, bo musiał gonić wynik. Gliwiczanie byli jednak bardzo nieskuteczni i praktycznie nie zmusili do interwencji Sławomira Abramowicza. Ostatecznie trzy punkty pojechały do Białegostoku, bo Jagiellonia wygrała 1:0.