Prezes Polskiego Związku Narciarskiego wysłał jasny sygnał w kierunku młodszych skoczków.
Małysz: Trzeba dać dwieście procent
Nadal o sile polskich skoków stanowią postacie, które od lat rywalizują w Pucharze Świata. Wydawało się, że młodsi skoczkowie, tj. Kacper Juroszek czy Tomasz Pilch będą powoli zagrażać tym bardziej doświadczonym kadrowiczom. Tymczasem nadal nie mogą się przebić choćby do głównej szóstki. Mimo, że poza Pawłem Wąskiem, biało-czerwoni raczej zawodzą w tym sezonie.
Rozczarowania z tej sytuacji nie kryje także Adam Małysz. Szef PZN jasno podkreślił to w rozmowie dla TVP Sport po konkursach w Zakopanem.
– Sami trenerzy są w szoku, bo wydaje się, że wszystko idzie w fajnym kierunku, że pracują, że jest duży postęp i później jest po prostu jakaś granica, której nie da się przebić. Będziemy się jeszcze zastanawiać, może jakoś bardziej naukowo, skąd się to bierze – zapowiada.
– Jedno, co mogę powiedzieć, to że niejednokrotnie nie byłem, nie jestem zadowolony z pracy młodych zawodników ze względu na to, że może im się wydaje, że dają sto procent, ale w dzisiejszych czasach to nie wystarcza. Trzeba dać dwieście procent. Ten sport to też ich zawód. Muszą się temu poświęcić nie tylko, jak przychodzą na treningi, ale również poza nimi – dodał Małysz.
💬 Adam Małysz magazynie "Trzecia Seria": nie jestem zadowolony z pracy naszych młodych zawodników. Może im się wydaje, że trenowanie na 100 procent wystarczy. Potrzeba dużo więcej. Nawet 200 procent zaangażowania.
— TVP SPORT (@sport_tvppl) January 19, 2025
📲 Oglądaj na youtube TVP Sport ▶️ https://t.co/tS74osxYcB pic.twitter.com/pezSfYFUxL
W najbliższy weekend skoczkowie wracają do Niemiec. W Oberstdorfie odbędą się pierwsze loty narciarskie w tym sezonie.
Źródło: TVP Sport/Trzecia seria