George Russell wygrał wyścig o Grand Prix Las Vegas. Max Verstappen został mistrzem świata.
Dominacja Mercedesa i czwarty tytuł Verstappena
Mercedes od początku weekendu miał fenomenalne tempo. Każdą sesję tego weekendu wygrywał jeden z kierowców tego teamu.
George Russell pomimo początkowej bardzo intensywnej batalii z Charlesem Leclerciem z Ferrari wygrał wyścig. Za nim znalazł się jego partner z zespołu, Lewis Hamilton. Siedmiokrotny mistrz świata nie potrafił "skleić" okrążenia w decydującej części kwalifikacji, jednak bardzo dobre tempo pozwoliło mu przesunąć się z dziesiątej pozycji na starcie, na drugie miejsce na podium. Podium uzupełnił startujący z drugiego pola, Carlos Sainz z Ferrari.
Charles Leclerc dojechał czwarty. Piąte miejsce ze startu utrzymał Max Verstappen, a co za tym idzie kończąc wyścig przed ostatnim, mającym matematyczne szanse na tytuł Lando Norrisem, został po raz czwarty mistrzem świata. Wspomniany Norris był szósty, nawet próbował odebrać najszybsze okrążenie Hamiltonowi, zjechał do boksów na 4 okrążenia przed metą, jednak zmiana opon na miękkie nic mu nie dała.
Za Norrisem uplasował się Oscar Piastri, jego kolega z McLarena. A czołową dziesiątkę zamknęli Nico Hulkenberg z Haasa, Yuki Tsunoda z RB oraz startujący z szesnastego pola, Sergio Perez z Red Bulla.
Dwóch kierowców nie ukończyło wyścigu. Startujący z trzeciego pola, Pierre Gasly z Alpine musiał się wycofać z powodu awarii, choć zespół jeszcze nie potwierdził co doprowadziło do uszkodzenia bolidu. Drugim i ostatnim pechowcem był Alex Albon z Williamsa, który wycofał się z powodu problemów z silnikiem.
Our top 10 in Vegas 🎲🎲#F1 #LasVegasGP pic.twitter.com/0LrmV73Rgu
— Formula 1 (@F1) November 24, 2024
Champion.#F1 #LasVegasGP pic.twitter.com/euKzRqrfFx
— Formula 1 (@F1) November 24, 2024
Kolejny wyścig już za tydzień. Na torze Losail w Katarze kierowcy będą rywalizować nie tylko w klasycznym wyścigu, ale również w sprincie.